Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czytelnicy pytali, ekspert odpowiadał

[email protected]
Moja mama ma 83 lata. Choruje na cukrzycę, trzy razy rodziła i od dawna ma problem z nietrzymaniem moczu. W tej chwili sytuacja jest taka, że w ogóle nie potrafi go utrzymać.

Moja mama ma 83 lata. Choruje na cukrzycę, trzy razy rodziła i od dawna ma problem z nietrzymaniem moczu. W tej chwili sytuacja jest taka, że w ogóle nie potrafi go utrzymać. Słyszałam, że na pojawienie się problemu z nietrzymaniem moczu wpływ mają właśnie porody, że obniża się macica i uciska pęcherz. Czy to prawda?
Dr hab. Krzysztof Sodowski:
U kobiet mających za sobą poród siłami natury, szczególnie zaś u tych, które urodziły duże dzieci, dochodzi do uszkodzenia części więzadeł i mięśni, które są odpowiedzialne za statykę przepony moczowo-płciowej. To uszkodzenie jest nieodwracalne. Część więzadeł między spojeniem łonowym a cewką moczową ulega przerwaniu. Jeżeli do tego dołączymy jeszcze stojącą lub ciężką fizyczną pracę, cukrzycę i inne choroby oraz wiek, w którym dochodzi do starzenia się włókien kolagenowych i tracą one swoją elastyczność, dochodzi wtedy do pogłębienia nietrzymania moczu. Chciałbym też dodać, że w 83. roku życia mamy niestety małe możliwości leczenia, szczególnie operacyjnego.

Mam 48 lat i za sobą jeden szczęśliwy poród — córka ma już 22 lata. Ale mam też za sobą dwa poronienia i martwą ciążę. W pewnym momencie, chyba właśnie po tej martwej ciąży, zdałam sobie sprawę, że mam problem z nietrzymaniem moczu. Do tego jestem pielęgniarką, mam stojącą pracę, dużo też dźwigam, więc to też może być przyczyną tej choroby. Nie rozmawiałam o tym z ginekologiem, myślałam, że sama sobie poradzę. Dotarłam do tych ćwiczeń i próbuję je robić. Czy dobrze postępuję?
Dr hab. Krzysztof Sodowski:
Zalecałbym jednak wizytę u ginekologa i porozmawianie z nim o pani problemie. Dokładny wywiad lekarski powinien dać odpowiedź, czy w pani przypadku wystarczą ćwiczenia czy może jest jeszcze potrzebna dodatkowa terapia. Na pewno nie można tych objawów zbagatelizować, bo to samo nie przejdzie a z czasem na pewno będzie się pogłębiać.

Moja szwagierka jest po operacji usunięcia macicy i też ma problem z nietrzymaniem moczu. Czy to może być przyczyną?
Dr hab. Krzysztof Sodowski:
Po usunięciu macicy bardzo częstym powikłaniem pooperacyjnym jest właśnie nietrzymanie moczu. Zależy to od wykonania zabiegu operacyjnego. Jeśli operator ma na względzie, że może do tego dojść, to są odpowiednie procedury operacyjne, które temu zapobiegają. Wszystkie te przypadki leczy się bardzo dobrze taśmą, którą zakłada się pod cewkę moczową. Nie jest to zabieg tak inwazyjny, jak ten poprzedni, a doskonale zdaje egzamin.

Mam jedną nerkę. Oddaje mocz bardzo często. Jest on bezbarwny i bezzapachowy. Czy to dobrze?
Dr hab. Krzysztof Sodowski:
Jeżeli pani przestrzega prawidłowej ilości spożywania płynów, to jest to jak najbardziej zdrowy objaw. Im mocz jest bardziej żółty, bądź ma jeszcze ciemniejszy kolor, to znaczy, że jest on zagęszczony. W przy takim moczu dochodzi bardzo często do stanu zapalnego. Jeżeli mocz jest przejrzysty i jest go dużo, to jest to bardzo dobry objaw, bo oznacza, że nerki bardzo dobrze pracują.

Czy uporczywe parcie na pęcherz, konieczność natychmiastowego oddania moczu, może być pierwszym objawem nietrzymania moczu?
Dr hab. Krzysztof Sodowski:
Tak. Jeżeli zaczyna to dokuczać i występuje coraz częściej, to możemy mieć do czynienia w przyszłości z pęcherzem nadreaktwnym. Konsekwencją tego może być nietrzymanie moczu. Jeżeli jest to uciążliwe, przeszkadza nam, to należy się zgłosić do lekarza, wykonać badania urodynamiczne i stwierdzić czy nie jest to początek choroby związanej z pęcherzem moczowym.

Słyszałam że przyczyną nietrzymania moczu może być zanik nabłonka. Zalecana przy tym była kuracja hormonalna...
Dr hab. Krzysztof Sodowski:
W obrębie cewki moczowej i przepony moczowo-płciowej jest bardzo dużo receptorów estrogenowych. Jeżeli kobieta zbliża się do okresu menopauzy, w ok. 50. roku życia, w obrębie jajników dochodzi do coraz mniejszej produkcji estrogenów a one odpowiedzialne są za budowę nowego nabłonka, zarówno w obrębie śluzówki pochwy, jak i też cewki moczowej. Ta zależność jest ogromna. U pań, które mają kłopoty z suchością w obrębie pochwy i kłopotami z utrzymaniem moczu zawsze podajemy estrogeny, które wspomagają rehabilitację, którą zalecamy. To są leki, które podaje się drogą dopochwową. One tą drogą się bardzo dobrze wchłaniają, powodują zdecydowanie lepszy komfort a ćwiczenia, które panie wykonują, dają zdecydowanie lepszy efekt. Estrogeny są potrzebne do tego, aby zarówno tkanka włóknista, jak i nabłonek w obrębie pochwy i śluzówki był prawidłowy. Stąd też bardzo istotna jest rola hormonalnej terapii zastępczej w okresie menopauzy, szczególnie u kobiet, które mają takie problemy.

Wszczepioną mi taśmę podtrzymującą pęcherz 4 lata temu. Przedtem przy każdym kichnięciu, kaszlu, po prostu się ze mnie lało. Teraz jest dużo lepiej, ale mocz — choć w minimalnych ilościach — mimo wszystko umyka.
Dr hab. Krzysztof Sodowski:
Odnotowujemy 80 proc. wyleczeń, a na pewno poprawy. Sama pani przyznaje, że jest poprawa. Trzeba sobie jednak zdawać sprawę, że przy zakładaniu tej taśmy mamy do czynienia z bardzo subtelnymi, milimetrowymi odległościami i mimo że my ją założymy tak, jak chcemy, to ona może się minimalnie przesunąć. W związku z tym, metoda nie jest tak absolutnie doskonała, że u każdego u którego ją zastosujemy, mamy sto procent poprawy. Samo to, że pani o wiele lepiej się czuje po tej operacji, jest dość dobrym efektem. Oczywiście można zakładać tę taśmę kilkakrotnie, ale musiały być ku temu większe wskazania. Myślę, że w pani przypadku poprawę mogła by jeszcze przynieść rehabilitacja, np. stymulacja prądem lub dawki estrogenów.

Kiedyś po nocy oddawałam mocz w dużej ilości. Gdzieś od dwóch lat mimo że wieczorem piję dużo, a w nocy nie wstaję do ubikacji, oddaje rano bardzo mało moczu. Dodatkowo dochodzi do tego uczucie silnego parcia na pęcherz i oddawanie małej ilości moczu oraz pojawiające się za kilka minut ponowne uczucie parcia i znowu kilka kropli.
dr Krzysztof Sodowski:
Zwykle mniejsze oddawanie moczu jest związane z chorobami układu krążenia. Płyn nie dostaje się do układu moczowego, bo dochodzi do zatrzymania go w innych tkankach (występują np. niewielkie obrzęki kończyn). Oddawanie moczu jest wtedy mniejsze. Dlatego należy w tym przypadku iść w stronę diagnostyki chorób krążenia. Natomiast takie naglące parcie to jest coś zupełnie innego i w tym przypadku należy wykonać badanie urodynamiczne, które wykaże czy pęcherz jest zdrowy czy nie.


Jesteśmy czymś bardzo pochłonięci np. pracą. Siedzimy z pełnym pęcherzem i odkładamy pójście do toalety. Czy powinniśmy się kierować tym sygnałem od organizmu i od razu iść do toalety, czy może trochę się właśnie powstrzymywać i poćwiczyć przy okazji te mięśnie?
Dr hab. Krzysztof Sodowski:
Pęcherz jest takim nieprzepuszczalnym workiem, którego nie powinno się tak ćwiczyć. Ma on swoją wytrzymałość, pewną ilość płynów, które jest w stanie pomieścić. Jeżeli przekroczymy tę barierę, to pęcherz moczowy nie opróżni się sam. A jeśli ktoś naprawdę przesadzi, to może nawet wystąpić niemożność opróżnienia pęcherza z moczu z powodu przepełnienia. On się tak rozciągnie, że nie będzie potrafił się skurczyć. Absolutnie nie powinniśmy się doprowadzać do takiej sytuacji. Jeśli poczujemy potrzebę oddania moczu, to idziemy i oddajemy. Trzeba dużo pić i często oddawać mocz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto