Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Drzewiecki z nikim nie omawiał zmian korzystnych dla hazardu

Marcin Rybak
Mirosław Drzewiecki nie umie wytłumaczyć swego postępowania
Mirosław Drzewiecki nie umie wytłumaczyć swego postępowania fot. Marcin Obara
Ujawniamy nowe fakty dotyczące afery hazardowej. Oto jak Ministerstwo Sportu w tydzień zmieniło zdanie w sprawie ustawy o grach losowych.

Mamy dowody na to, że jeszcze 23 czerwca resort popierał projekt przepisów niezwykle niekorzystnych dla branży. Ale 30 czerwca ze wszystkiego się wycofał i zaproponował rozwiązania, o które hazardowi lobbyści przez wiele miesięcy bezskutecznie zabiegali u rządowych urzędników.

Jak wynika z ustaleń "Polski", między 23 a 30 czerwca w Ministerstwie Sportu nie było narad ani analiz dotyczących projektowanych przepisów. Zajmujący się tą sprawą urzędnicy nie sygnalizowali ówczesnemu ministrowi Mirosławowi Drzewieckiemu, że zmienili opinię na bardziej korzystną dla hazardowego biznesu. Sam też minister nie zlecał podwładnym, by przyjrzeli się sprawie jeszcze raz.

Co się działo w Ministerstwie Sportu między 23 a 30 czerwca 2009 r.? Skąd gwałtowna zmiana stanowiska podjęta bez jakichkolwiek spotkań, narad i analiz? Czy był to efekt znajomości ówczesnego ministra Mirosława Drzewieckiego z wrocławskim biznesmenem od hazardu Ryszardem Sobiesiakiem? To kluczowe pytania, na które będzie musiała odpowiedzieć sejmowa komisja śledcza do spraw nieprawidłowości w pracach nad przepisami o hazardzie.

Rzecz dotyczy tzw. dopłat. Projekt przepisów dyskutowany w rządzie latem zakładał obłożenie hazardu, m.in. kasyn i jednorękich bandytów, 10-procentowymi dopłatami. Takie dopłaty obowiązują dziś, ale wyłącznie w grach objętych monopolem państwa czyli np. w lotto. Wynoszą 25, a nie 10 proc., jak proponowano w przypadku kasyn i automatów.

Te dopłaty w większości miały trafiać na specjalny fundusz zarządzany przez ministra sportu. W uzasadnieniu projektu czytamy, że pieniądze z kasyn i automatów mają być przeznaczone na dofinansowanie inwestycji związanych z Euro 2012. W projekcie ustawy jest zapis bardziej ogólny: że pieniądze z dopłat przeznaczane są na dofinansowanie budowy obiektów sportowych, sport dzieci i młodzieży oraz sport niepełnosprawnych.

Hazardowy biznes protestował przeciwko dopłatom. W maju fachowy miesięcznik "Interplay" wysłał listę pytań do Ministerstwa Sportu. Dotyczyły m.in. tej sprawy. Odpowiedź resortu z 23 czerwca 2009 r.: "(...) Ministerstwo Sportu i Turystyki zgadza się z opinią (...) Ministerstwa Finansów, że rozszerzenie katalogu gier objętych obowiązkiem uiszczania dopłat (...) wprowadza zasadę równości podmiotów gospodarczych na rynku gier (...)".

List podpisała rzeczniczka resortu Małgorzata Pełechaty. W piśmie czytamy też, że resort sportu popiera opinię Ministerstwa Finansów, że nowe dopłaty nie będą zagrożeniem dla rozwoju branży hazardowej.
We wtorek 30 czerwca o godzinie 10.29 Ministerstwo Finansów dostało faks z resortu sportu. List podpisał osobiście Mirosław Drzewiecki. Prosi o wykreślenie przepisu o 10-procentowych dopłatach z projektu hazardowej ustawy. Uzasadnienie zmiany stanowiska? Zrezygnowano z budowy Narodowego Centrum Sportu, które miało powstać przez Stadionie Narodowym w Warszawie. A skoro tak, to dopłaty potrzebne nie są.

Paweł Wiśniewski z biura prasowego Ministerstwa Sportu poinformował nas, że pismo z 23 czerwca adresowane do "Interplay" było przygotowywane w departamencie ekonomiczno-finansowym i biurze dyrektora generalnego resortu. Po tym dniu w żadnej z tych komórek nie prowadzono jakichkolwiek prac związanych z ustawą. Nie zmieniła się też opinia urzędników w sprawie dopłat.

Skąd więc pismo z 30 czerwca? Paweł Wiśniewski twierdzi, że Mirosław Drzewiecki wyjaśnił wszystko na konferencji prasowej 3 października.
Ale Drzewiecki na konferencji wyjaśnił niewiele. Sugerował, że pismo mogło mu być podsunięte przez jakiegoś urzędnika, a on nie wczytał się w jego treść. Po_wtarzał, że informował o rezygnacji z budowy Narodowego Centrum Sportu, na które miały być przeznaczone pieniądze z dopłat. - Ta sprawa wymaga pilnego wyjaśnienia - mówi poseł SLD Bartosz Arłukowicz, wice-szef komisji śledczej. - Polityk może podejmować decyzje, ale musi się opierać na rzetelnych analizach. Takich nagłych zmian stanowiska różnych instytucji znalazłem w tej sprawie więcej. - Zmiana stanowiska forsowanego publiczne musi być rzetelnie uargumentowana - dodaje Zbigniew Wassermann z PiS. Minister, jeśli chciał zmienić stanowisko w sprawie dopłat, powinien to skonsultować ze swoimi urzędnikami. Chyba że zmiana stanowiska wynikała z ważnych powodów, na przykład z polecenia premiera.

Śledczy z PO Jarosław Urba_niak ma nadzieję, że wątpliwości wyjaśnią świadkowie przesłuchiwani przed komisją. Przyznaje, że przed zmianą opinii w resorcie sportu powinny być narady i analizy. - Nawet dwie dziennie - mówi

Afera hazardowa - kalendarium

Lato 2008 r. Rozpoczyna się operacja Centralnego Biura Antykorupcyjnego "Black Jack". CBA podsłuchuje wrocławskiego biznesmena Ryszarda Sobiesiaka. Nagrywa jego rozmowy z Mirosławem Drzewieckim i Zbigniewem Chlebowskim (obaj PO) o niekorzystnych dla hazardu pomysłach Ministerstwa Finansów.

31 marca 2009 r. Powstaje projekt nowelizacji ustawy hazardowej. Zawiera zapis wprowadzający dopłaty od hazardu przeznaczone na sport.

20 maja 2009 r. Przedstawiciel resortu sportu popiera pomysł dopłat na spotkaniu w Komitecie Stałym Rady Ministrów.

23 czerwca 2009 r. List Ministerstwa Sportu do magazynu "Interplay" popierający do_płaty.

30 czerwca 2009 r. Minister Mirosław Drzewiecki wycofuje się z poparcia dla dopłat.

14 sierpnia 2009 r. Szef CBA Mariusz Kamiński przekazuje premierowi Donaldowi Tuskowi informacje o operacji "Black Jack" i ustaleniach CBA.

2 września 2009 r. Mirosław Drzewiecki raz jeszcze zmienia zdanie. Znów prosi o wpisanie dopłat do projektu ustawy o hazardzie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Drzewiecki z nikim nie omawiał zmian korzystnych dla hazardu - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto