Dzień Uśmiechu - obchodzimy w pierwszy piątek października - to dziś!

W ten dzień we wszystkich mediach przytaczane są zwykle najnowsze odkrycia poważnych, a także szalonych naukowców. Kolejny raz dowiemy się, że śmiech to zdrowie, bo pomaga spalić kalorie, zadbać o linię oraz rozładować stres, a także obniża ciśnienie i odciąża nasze skołatane serce. Inne tęgie umysły wskazują połowiczną skuteczność uśmiechu wymuszonego, który choć spowalnia serce, to przeciąża mięśnie mimiczne. Przez taką Gombrowiczowską „gębę” psujemy sobie nastrój i stajemy się bardziej apatyczni niż apetyczni.

Dla odmiany, w tym roku z okazji World Smile Day proponujemy przypomnienie o niedocenianej, a tak w naszej kulturze często używanej i przepracowanej ikonce – wizerunkowi Mr Smiley'a (Pana Uśmiecha).
Wbrew powszechnemu przekonaniu, nie powstał on w dobie krótkich telefonicznych wiadomości tekstowych, ani nawet nie zaprojektował go Forrest Gump. Ten ostatni miał odcisnąć swoją, zmęczoną i zakurzoną długim biegiem twarz na koszulce i oto pojawił się na niej Pan Uśmiech. Otóż ma on innego ojca. Wymyślił go w 1963 roku artysta Harvey Ball. Znaczek uśmiechniętej buzi na żółtym tle od tamtej pory obiegł cały świat. Pań Uśmiech, który od początku swego istnienia zarażał wszystkich pozytywną energią, stał się sławny i rozpoznawalny. Pojawiał się na koszulkach, broszkach i nalepkach. Jak każdego celebrytę, od razu zaczęto go wykorzystywać w celach marketingowych. Biedaczek miał pełne ręce roboty, a zdarzało się, że firmował sobą dość smutne lub szemrane przedsięwzięcia. Kwestia ta poruszyła Balla. Chciałoby się powiedzieć: „Jest super, jest super... więc o co ci chodzi?”. Wszak otaczają nas logotypy nieznanych twórców, jak choćby symbol waluty euro, za który bezimienny urzędnik nie dostał ani euro centa i ani krztyny sławy.

W 1999 roku ojciec Pana Uśmiecha zaproponował obchody Dnia Uśmiechu. Zgodnie z jego zamysłem tego dnia wszyscy powinni poświęcić większą uwagę uśmiechowi i dobrym uczynkom. Początkowo, uroczystość nie miała rozmachu i odbyła się tylko w mieście Worcester w stanie Massachusetts, a jej wymowa niosła przesłanie etyczne. Dziś Dzień Uśmiechu obchodzimy na całym świecie, a zmarły w 2001 roku Ball pozostawił po sobie fundację i słowa wiary w ludzką moc. Przekonywał, że nie powinniśmy się czuć zbyt mali i nieważni, by dokonać rzeczy wielkich.

Każdego dnia – przekonywał ojciec Pana Uśmiecha – możemy coś zmienić: przynieść sąsiadce zakupy, oddać głos w wyborach, zadbać o przestrzeń publiczną, segregować śmieci i uśmiechać się do znajomych i nieznajomych, w tramwaju, na ulicy i w pracy.

Impuls pozytywnej energii przyda się każdemu z nas podczas długich jesiennych wieczorów. Może dzięki nam zarazi się uśmiechem ktoś inny. To tylko tyle i zarazem aż tyle.

Zobacz też: Dzień Taniego Wina, Dzień Seksu.