Kiedy kiszki marsza grają...

Wzdęcia, gazy, nieregularne stolce, biegunki występujące naprzemiennie z zaparciami, to najczęstsze objawy choroby nazywanej zespołem jelita nadwrażliwego.

Nie wywołują jej wirusy, ani bakterie. Nie ma też związku z chorobą nowotworową. Mimo to jest uciążliwa. Chorzy odczuwają ogromny dyskomfort. Mają uczucie pełności w brzuchu, zdarzają im się krępujące burczenia, w ich kale pojawia się śluz.

Wycisz się i zrelaksuj

Choroba powstaje pod wpływem silnych emocji, najczęściej stresów. Poprawa stanu zdrowia zależy więc nie tyle od leków, co od zmiany trybu życia i umiejętności relaksowania się. Pomaga też pływanie, ćwiczenia na siłowni, aerobik. W pozbyciu się napięć nerwowych skuteczna jest gimnastyka tai chi, joga, medytacja.

Musisz zmienić dietę

W chorobie tej istotną rolę odgrywa także dieta. Przede wszystkim trzeba wyeliminować tzw. surowiznę – surówki ze świeżych warzyw i owoców, a zastąpić je warzywami gotowanymi na parze. Należy też unikać alkoholu, tłuszczów, roślin strączkowych, kofeiny, cukru, napojów gazowanych słodzonych słodzikiem sorbitolem oraz cukierków z jego zawartością, a nawet mleka. Zakaz picia mleka dotyczy szczególnie osób, które nie tolerują laktozy. Cierpiącym na zaparcia zaleca się dietę z zawartością błonnika roślinnego. Należy jednak wystrzegać się błonnika pochodzącego z pszenicy, a więc z otrąb – nasila gazy, wzdęcia i bóle brzucha.

Jak to się leczy

Niekiedy przy zespole nadwrażliwego jelita trzeba wprowadzić leki antydepresyjne, preparaty rozkurczowe, przeciwbiegunkowe lub rozmiękczające. O tym jednak decyduje lekarz na podstawie diagnozy. Leczenie jest długotrwałe i uciążliwe, ale zwykle przynosi oczekiwane efekty. Objawy ustępują wraz z poprawą stanu psychicznego pacjenta, dlatego należy dbać o psychikę nawet po odstawieniu leków.