Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Na ratunek kopalni Sztygarka, a potem plany rozbudowy. Będziecie zaskoczeni [ZDJĘCIA]

Piotr Sobierajski
Najniiżej położony chodnik w kopalni Sztygarka wymagał dodatkowego zabezpieczenia
Najniiżej położony chodnik w kopalni Sztygarka wymagał dodatkowego zabezpieczenia PAS
Kopalnia ćwiczebna „Sztygarka” jako ostatnia przypomina w Dąbrowie Górniczej właśnie o górniczych tradycjach tego miasta. Dziś można ją zwiedzać, ale trzeba także zadbać o to, by było bezpiecznie. Dlatego przez tydzień trwało tutaj ratowanie najgłębszego chodnika, który był cały zalany wodą. To była konieczność, bowiem gdyby to się nie udało, to położone wyżej chodniki mogłyby się po prostu zapaść.

Prace te wykonywane były w ramach projektu „Drugie życie Sztygarki”, który obejmuje m.in. kolejne inwestycje w kopalni ćwiczebnej, a także przebudowę pawilonów Zespołu Szkół Zawodowych Sztygarki.

- Zabezpieczona przez nas część kopalni to najniżej położony chodnik. Prawdopodobnie była to część wyrobisk, przygotowanych dla uczniów do nauki zawodu. One kiedyś miały się łączyć szybikami z powierzchnią – mówi Ludomir Wiśniewski, rzeczoznawca z ramienia Muzeum Miejskiego Sztygarka, nadzorujący prace. – Wszystko zostało zabezpieczone dziwną konstrukcją żelbetową i takimi belkami z betonitów. Niestety nie mamy nad sobą normalnej skały, ale narzucony gruz, ziemię, dlatego w dół cały czas sączy się woda. Do tego na powierzchni mamy masę drzew, które urosły, a park nie był przez lata konserwowany. Te korzenie też nam cały ten górotwór rozbiły. Ta część była zalana, odcięta od ruchu, tu turyście nie wchodzili. Jeśli jednak coś by się nam zaczęło tutaj dziać, coś się zawaliło, to automatycznie zawaliłby się górne chodniki – dodaje.

Muzeum Miejskie Sztygarka otrzymało więc dofinansowanie z Urzędu Miejskiego, by całą konstrukcję chodnika wzmocnić. Chodzi o kwotę 40 tysięcy złotych.

Po opracowaniu eksperta z Politechniki Śląskiej okazało się, że jedyną metodą ratunku jest podbudowa obudowy podporowej. – Zdecydowaliśmy się na wykorzystanie podbudowy drewnianej, ponieważ ona jest odporna na wilgoć. Będzie oczywiście odpowiednio zakonserwowana środkami grzybobójczymi. Do zabezpieczenia było 30 metrów chodnika, a z boku jest jeszcze komora warsztatowa. Być może kiedyś uda się ten fragment kopalni również udostępnić zwiedzającym – tłumaczy Ludomir Wiśniewski.

Zabezpieczenie wykonała spółka Minutor z Mysłowic, która specjalizuje się w tego typu przedsięwzięciach. Wykonywała podobne prace m.in. w kopalniach w Wieliczce i Bochni.

W planach jest budowa nowego kopalnianego szybu, w którym zmieściłaby się winda dla turystów lub po prostu drugiego wyjścia ze schodami. Taki szyb lub wyjście mogłyby powstać w pobliżu ogromnego młota parowego, który stoi przy Muzeum Miejskim Sztygarka. Wówczas zwiedzanie kopalni nie wymagałoby powrotu tą samą trasą, ale mogłoby się kończyć wyjazdem windą na powierzchnię. Tego typu przedsięwzięcie to jednak koszty idące w miliony złotych.

– W ramach „Drugiego życia Sztygarki” przygotowujemy się do opracowania konkretnych projektów zmian w kopalni – mówi Arkadiusz Rybak, dyrektor Muzeum Miejskiego Sztygarka. - Na ich podstawie będziemy mogli określić, ile konkretnie mogłoby kosztować wykonanie drugiego wyjścia z kopalni. By do najniżej położonych chodników mogli wejść turyści potrzebna jest również odpowiednia wentylacja, a taka powstałaby po wybudowaniu właśnie drugiego wyjścia – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dabrowagornicza.naszemiasto.pl Nasze Miasto