Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polepszacze smaku i koloru, czyli tajemnicza litera "E"

Adam Synowiec
Jeśli przyjrzymy się dokładnie składowi prawie każdego produktu spożywczego, który właśnie kupiliśmy zauważymy tam, poza zwykłymi składnikami powszechnie uważanymi za jadalne, także dziwne kody literowo-liczbowe.

Jeśli przyjrzymy się dokładnie składowi prawie każdego produktu spożywczego, który właśnie kupiliśmy zauważymy tam, poza zwykłymi składnikami powszechnie uważanymi za jadalne, także dziwne kody literowo-liczbowe. Znaczą, że do zupy w proszku, wędliny, pierożków czy napoju chłodzącego dodano chemicznych substancji, które mają polepszyć barwę żywności, jej smak, czy przedłużyć jej trwałość.


Syntetyczne dodatki

Lista wszystkich substancji dodawanych do żywności a dopuszczonych do stosowania w Unii Europejskiej liczy grubo ponad 200 pozycji. Większość „ulepszaczy” jest pochodzenia syntetycznego. E 110, to na przykład sztucznie wytworzony pomarańczowy barwnik azowy. Testy na zwierzętach wykazały, że przy podaniu dużych dawek tej substancji stwierdzano powstawanie nowotworów nerek.

E 123 to syntetyczny amarant, barwnik czerwony. Dozwolony jest jedynie do dobarwiania niektórych win, alkoholi i ikry. Testy udowodniły, że przyczynia się on do odkładania wapnia w nerkach. W USA jest zabroniony, ponieważ podejrzewa się, że może być rakotwórczy.
E 127 to erytrozyna. Również syntetyczny, czerwony barwnik. Spotkać go można w wiśniach koktajlowych, wiśniach kandyzowanych i sałatkach z wiśniami. Tylko do stosowania w takich przetworów jest dozwolony. Erytrozyna może w organizmie uwalniać jod i upośledzać funkcję tarczycy. U zwierząt, którym aplikowano erytrozynę stwierdzano przypadki nowotworowych zmian tarczycy.

E 132 to indygotyna, sztuczny barwnik niebieski. Przy podawaniu jednocześnie azotynu sodowego i indygotyny stwierdzano uszkodzenia materiału genetycznego. Obie substancje mogą występować razem w szynce, kiełbasie czy barwionych słodyczach. To tylko kilka pierwszych z listy dodatków do żywności, opisanych w poradniczym zestawieniu Federacji Konsumentów.

Słodko bez cukru

Teoretycznie wszystkie dodatki chemiczne do produkowanej przemysłowo żywności są kontrolowane prawnie i nie mogą być dopuszczane do stosowania bez testów wykonywanych przez naukowców i zespoły medyczne. Mimo to, niektórzy z badaczy coraz głośniej i częściej alarmują, iż wiele z syntetycznych substancji dodawanych do żywności może mieć związek z powstawaniem chorób. Wspomnianą już tetrazynę, czyli E 102 podejrzewa się o wywoływanie hiperaktywności u dzieci, alergii, astmy, migreny i raka. Jednym z najbardziej niepewnych substancji smakowych jest syntetyczny asparatam (E 951), substytut naturalnego cukru, który działa 200 razy silniej słodząco niż cukier. Aspartam jest w Stanach Zjednoczonych i Japonii wytwarzany z użyciem technik genetycznych. Uważa się, że zbyt wysoki poziom toksycznych substancji pochodzących z tej substancji a zawartych potem we krwi może skutkować opóźnieniami w rozwoju umysłowym. Aspartam nie może być podawany osobom chorym na fenyloketonurię. Naukowcy podejrzewają także związek aspartamu ze zmianami w czynnościach mózgu. Wiele osób po spożyciu asparatmu skarży się na bóle i zawroty głowy, drgawki mięśni, problemy z miesiączkowaniem. Aspartam poza dodawaniem go do produktów spożywczych jest też sprzedawany w postaci czystej, pod handlowymi nazwami „Equal” i „NutraSweet” (słodziki).

Syndrom chińskiej restauracji

Organizacje konsumenckie najczęściej zwracają też uwagę na ryzyko przedawkowania kwasu glutaminowego i całej rodziny dodatków glutaminowych (E 620 do E 625). To syntetyczne substancje otrzymywane drogą fermentacji. Zwykle stosowana w potrawach kuchni chińskiej jako wzmacniacz smaku (np. w sosie sojowym). U osób wrażliwych, po mniej więcej dwóch godzinach po spożyciu takich potraw może dojść do objawów sztywnienia karku, pleców i ramion, przyspieszenia bicia serca, bólów głowy połączonych z uczuciem ogólnego osłabienia (tzw. syndrom restauracji chińskiej).

Nie wszystkie dodatki z literą „E” są szkodliwe i syntetyczne. Za bezpieczny uważany jest na przykład naturalny mocznik (E 926), stosowany w bezcukrowych gumach do żucia. Tak samo jak pektyna (E 440), będąca naturalnym środkiem zagęszczającym i żelującym, pozyskiwanym z jabłek, buraków cukrowych czy skórki pomarańczowej. W związku z chorobą szalonych krów w Polsce zdecydowanie wzrosło stosowanie agaru (E 406), naturalnego środka żelującego i zagęszczającego, otrzymywanego z czerwonych glonów morskich. Agarem jest powszechnie zastępowana żelatyna wołowa czy wieprzowa. Agar w dużych dawkach może działać jedynie przeczyszczająco.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Polepszacze smaku i koloru, czyli tajemnicza litera "E" - Bielawa Nasze Miasto

Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto