Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proces pedofila z bilbordów w końcu ruszy, ale... oskarżony będzie wożony do sądu karetką

MM
Oskarżony o wykorzystywanie seksualne 5-letniego syna swojej sąsiadki niepełnosprawny pedofil stanie w końcu przed sądem. Tomasz Ł. będzie dowożony na proces w Świdnicy karetką z lekarzem.

Tomasz Ł. dzięki interwencji Ministra Sprawiedliwości ponad rok temu trafił na szpitalny oddział w więzieniu gdzie jest leczony. Od tego czasu chory na stwardnienie rozsiane wykorzystuje sytuacje i przeciąga rozpoczęcie procesu o długie miesiące.
Tomasz Ł. był „bohaterem” słynnej akcji „Sprawiedliwe Sądy”, która miała tłumaczyć potrzebę radykalnej reformy wymiaru sprawiedliwości. Realizowała ją Polska Fundacja Narodowa w porozumieniu z Ministerstwem Sprawiedliwości. Mężczyznę pokazano go jako przykład patologii, którą reforma ma zlikwidować. Hasło „Sąd w Świdnicy wypuścił na wolność pedofila. Po wyjściu z więzienia mężczyzna skrzywdził kolejne dziecko” - choć było nierzetelne (pomylono sądy), można było zobaczyć na ogromnych bilbordach w całym kraju. Kilka tygodni później 28-letni pedofil recydywista znów stał się narzędziem w rękach ministerstwa. Kiedy ruszył jego kolejny proces, w którym był oskarżony m.in. o przestępstwa seksualne na 5-letnim synu sąsiadki i okazało się, że
chory na stwardnienie rozsiane Tomasz Ł. Nadal jest wolny (przyjechał do sądu na inwalidzkim wózku) wiceminister Patryk Jaki publicznie mówił, że to skandal, a potem chwalił się w internecie „Po mojej interwencji pedofil ze Świdnicy wreszcie trafił do więzienia”.
Trafił, mimo że wcześniej żaden zakład karny w Polsce nie był w stanie zapewnić mu opieki.
- Naczelny lekarz więziennictwa napisał nam, że osadzenie Tomasza Ł. w zakładzie karnym w obecnym stanie zdrowia może stanowić przesłankę do zarzutu o nieludzkim traktowaniu czyli naruszenie konwencji praw człowieka – tłuamczył prokurator Marek Rusin.
Wiceminister dopiął swego, ale zadowolony być nie może. Tomasz Ł. od ponad roku zamiast sam w zaniedbanym mieszkaniu, z którego by nie wyszedł (ma niedowład nóg), przebywa na szpitalnym oddziale zakładu karnego, gdzie ma bardzo dobre warunki i leczenie... na nasz koszt. Jego proces był zawieszony. W październiku ubiegłego roku, tuż przed terminem kolejnej rozprawy, Tomasz Ł. wystosował bowiem do sądu pismo, w którym zadeklarował chęć uczestniczenia w rozprawach. A że ma do tego prawo, a nie udało się zorganizować odpowiedniego transportu z Gdańska do Świdnicy rozprawa została przesunięta na lipiec. W międzyczasie świdnicki sąd uznał, że prościej będzie sprawnie przeprowadzić proces w Gdańsku, ale tamtejszy sąd odmówił.
Sprawa ma toczyć się w Świdnicy. A pedofil na rozprawę przyjeżdżać karetką pogotowia z ratownikiem medycznym.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swidnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto