Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozkosz z przeszkodami

(mak)
Ponad 40 proc. pań miewa stałe lub przejściowe problemy z osiągnięciem satysfakcji seksualnej. Jeśli jesteś w tej grupie – nie zwlekaj, idź do lekarza. Nie wolno lekceważyć tego problemu.

Ponad 40 proc. pań miewa stałe lub przejściowe problemy z osiągnięciem satysfakcji seksualnej. Jeśli jesteś w tej grupie – nie zwlekaj, idź do lekarza. Nie wolno lekceważyć tego problemu. Kłopoty w sypialni, jak w zwierciadle, odbijają się w codziennym życiu. Niezadowolone, sfrustrowane, przepełnione kompleksami kobiety czują się nieszczęśliwe i niepełnowartościowe. Niepotrzebnie.


Żeby dwoje miało naraz

– Mam 27 lat, od 3 lat jesteśmy małżeństwem – pisze pani Jadwiga z Gliwic. – Mąż nie jest moim pierwszym partnerem. Bardzo go kocham, ale mamy problemy w sypialni. Nie osiągam z nim orgazmu. On bardzo szybko uzyskuje zaspokojenie i zwykle nie jest w stanie się dalej kochać. Jest zmęczony i senny, a ja niezaspokojona. Marzę, abyśmy chociaż raz przeżyli wspólnie orgazm. Czuję się rozdrażniona, mam do siebie i do niego pretensje. Jak to zmienić?

Nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi. Zwykle kłopoty w sypialni mają bardzo złożony charakter. Dotyczą zarówno rozpoczynających współżycie dziewcząt, jaki i kobiet w wieku dojrzałym. Wiele z nich w pierwszym odruchu przypisuje sobie oziębłość. Specjaliści przekonują jednak, że na problemy w sypialni mają wpływ różne czynniki. Po pierwsze – mężczyźni i kobiety zupełnie inaczej przeżywają seksualne doznania, a niezrozumienie tych mechanizmów prowadzi do nieporozumień. Często okazuje się także, że partner nie zapewnia kobiecie poczucia bezpieczeństwa. Ma do niego jakieś pretensje, o których nie mówi. Zdarza się również, że kobiety są zaangażowane emocjonalnie w inny związek – po prostu kochają kogoś innego! Inne nie akceptują swojego ciała i zamiast myśleć o przeżywaniu rozkoszy, zastanawiają się, jak w danej chwili wyglądają ich piersi. Powodem braku seksualnej satysfakcji może być także strach przed ciążą, zwłaszcza u pań, które nie stosują antykoncepcji. Albo też – paradoksalnie – niewłaściwie dobrana tabletka, która obniża libido.


Dlaczego udają?

Problemy, opisywane przez Czytelniczkę z Gliwic, skłaniają wiele kobiet do udawania rozkoszy. Dlaczego krzyczą, wiją się, jęczą, płaczą? Bo chcą uchodzić za idealne kochanki, a do tego są przekonane, że mężczyźni to uwielbiają i niczego nie zauważą. Wiele kobiet, zwłaszcza młodych, odgrywa takie sceny, ponieważ nie mają doświadczenia i wydaje im się, że tak właśnie powinny się zachowywać. Robią to także kobiety, które nie akceptują partnera i traktują zbliżenie jako przykry obowiązek. Liczą, że ich zachowanie doprowadzi szybko podnieconego partnera do finału.

Specjaliści przekonują, że udawanie rozkoszy jest brnięciem w ślepą uliczkę i stawia pod znakiem zapytania związek.


Zawalcz o ekstazę

Przeżywanie seksualnej satysfakcji nie jest darem natury, niejednokrotnie trzeba nad nim popracować. O ile panowie są tak skonstruowani, że zwykle orgazm nie nastręcza im trudności, kobiety potrzebują swoistego treningu. Najpierw muszą jednak poznać swoje ciało i jego potrzeby. Największą aktywność seksualną i najsilniejsze doznania odczuwają panie w wieku 30-40 lat. Paradoksalnie, największą przeszkodą w osiągnięciu orgazmu jest uporczywe dążenie do niego.
Zwłaszcza młode kobiety, edukowane często na przekazie internetowo-telewizyjnym, wyobrażają sobie często, że czeka je w sypialni trzęsienie ziemi. A kiedy nie nadchodzi, są rozczarowane.

Trzeba mieć świadomość, że obrazy z filmów są przerysowane i zamiast je przeceniać, należy po prostu skupić się na własnych doznaniach. Każda kobieta przeżywa orgazm indywidualnie. Jedne płaczą i krzyczą, niemal tracą przytomność, a inne przeżywają rozkosz w milczeniu.
Specjaliści przekonują, że nie ma doznań lepszych i gorszych. Wszystko zależy od indywidualnych przeżyć i odczuć. Nieprawdą jest na przykład, że kobieta może osiągnąć satysfakcję tylko wskutek penetracji jej pochwy i drażnienia łechtaczki. Niektóre panie szczytują dzięki wyrafinowanym pieszczotom, podczas których wcale nie dochodzi do stosunku. Jedynym sposobem, by sprawdzić, czy to działa, jest otwarta rozmowa z partnerem. Nie ma sensu za wszelką cenę dążyć do równoczesnego spełnienia. Ważne jest natomiast, aby oboje kochankowie byli usatysfakcjonowani.



Nie rezygnuj z przyjemności

dr Adam Sipiński, seksuolog, ginekolog-położnik, adiunkt Śląskiej Akademii Medycznej

Marne to pocieszenie, ale muszę przyznać, że problem małżeński pani Jadwigi z Gliwic nie jest odosobniony i pojawia się w wielu związkach. Statystyki tego zjawiska są szokujące. Mówi się, że nawet 40 proc. pań nie odczuwa orgazmu podczas kontaktów seksualnych. Dotyczy to kobiet na całym świecie. Przyczyn tego zjawiska należy się doszukiwać głównie w psychice. Mogą to być przykre wspomnienia z dzieciństwa, akty molestowania seksualnego. Warto jednak wiedzieć, że może to być także ortodoksyjne wychowanie katolickie i wiele innych przyczyn. Kłopoty z orgazmem mogą być ponadto związane z zażywaniem niektórych leków, a także ze złym stanem zdrowia. Satysfakcja seksualna jest ważnym elementem ludzkiego życia, dlatego bezwzględnie należy udać się do lekarza i spróbować poszukać przyczyny, z powodu której pożycie nie jest zadowalające. Ponieważ, jak wspomniałem na wstępie, jest to problem na wielką skalę, opracowano specjalne programy terapeutyczne dla par, które mają problemy z orgazmem. Trzeba być dobrej myśli i uzbroić się w cierpliwość. Nic nie zmieni się z dnia na dzień. Programy wymagają niestety czasu. Efekt bywa różny, czasami mierny, ale zawsze warto spróbować. Na obecną chwilę nikt nie wymyślił cudownej tabletki na orgazm dla kobiet. Z tego, co mi wiadomo, niektóre firmy farmaceutyczne intensywnie nad tym pracują. Pamiętajmy jednak, że najważniejsza jest bliskość partnera, jego akceptacja i miłość. To nieodłączny element terapii.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto