Zabezpieczony materiał dowodowy, m.in. wyniki sekcji zwłok, pozwoliły na postawienie podejrzanemu zarzutów w miniony piątek. 34-latek przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
- Mężczyzna odpowie za znęcania się przez ostatni rok ze szczególnym okrucieństwem nad czworonogiem, a także za uderzenie 10 lutego bm. psa w głowę, co doprowadziło w ostateczności do jego śmierci. Teraz wałbrzyszanin może spędzić za kratami więzienia 5 lat. Dodatkowo grozi mu także zakaz posiadania zwierząt - zaznacza Marcin Świeży z Komendy Miejskiej Policji w Wałbrzychu.
O dramacie małego pieska z Wałbrzycha poinformował Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt we Wrocławiu.
Jak napisali inspektorzy, w nocy 10 lutego w domu Łukasza P. w Wałbrzychu przy ul. Michałowskiego rozegrał się dramat. Pijany sprawca zakatował na śmierć niespełna 2-letnią, 5,5 kg suczkę. Pomimo wdrożonego w nocy leczenia, nie udało się jej uratować. Lekarz weterynarii stwierdził, że pies jest dodatkowo skrajnie wychudzony - ma wyczuwalne wszystkie kości szkieletu.
Inspektorzy są tym bardziej poruszeni sprawą, że jak piszą, mężczyzna już 2 lata temu miał psa, którego porzucił - przywiązując go w zimie, przy -20 st., do barierki.
- Według oprawcy pies sam rozpędził się w niewielkiej kawalerce i uderzył o kaloryfer, w wyniku czego miał stracić życie. Wersję tę podważa lekarz weterynarii i rodzina. Sadyście grozi do 5 lat pozbawienia wolności - napisali inspektorzy. Do tematu wrócimy.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?