Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzecie (medialne) życie Jolanty Kwaśniewskiej

Marta Wróbel
Polskapresse
Jolanta Kwaśniewska doczekała się reklamy komórek z parodią własnej osoby w roli głównej i statusu ekspertki od bon tonu. Właśnie wróciła na mały ekran galimatiasem z córką i reklamą leku na grypę.

Była Pierwsza Dama ma za sobą szefowanie komitetowi wyborczemu Włodzimierza Cimoszewicza, kiedy ten kandydował na prezydenta Polski, triumfy w przedwyborczych prezydenckich sondażach, publiczne popieranie parytetów i kandydatury prof. Alicji Chybickiej do Senatu oraz zarzucanie Leszkowi Millerowi, że "poleciał seksistowsko", kiedy stwierdził, że nieatrakcyjne kobiety w partii odstraszają wyborców. Jednak Jolanta Kwaśniewska do polityki mieszać się nie zamierza. Doskonale wie, że nie ma takiej potrzeby. Wypracowany przez lata w mediach wizerunek kobiety stylowej, światowej, niezależnej, a jednocześnie rodzinnej, pełnej empatii, chwilami zaskakująco "swojskiej", wystarcza, żeby zaskarbić sobie ogromną (ulubione słowo byłej prezydentowej, ale o tym później) sympatię rodaków.

To był ptyś, nie beza...

Mimo że wizerunek to dość rozmyty, a jak mówią krytycy Kwaśniewskiej, właściwie nijaki, była Pierwsza Dama wie, jak go wykorzystać. Kiedy skończyła nauczać Polaków w "Lekcji stylu" jedzenia ptysia (nie bezy, jak twierdził były premier Józef Oleksy w słynnej, zakrapianej alkoholem rozmowie z Aleksandrem Guzowatym), zaczęła międzypokoleniowe rozmowy z córką Aleksandrą (a właściwie Oleńką, jak nazywa swą latorośl była Pierwsza Dama, ale o tym później) w programie "Matki i córki, czyli rodzinny galimatias". A przy okazji, jakby mimochodem, wróciła na małe ekrany... reklamując preparat na przeziębienie (z psem, ale bez małżonka - to kolejne jej ulubione słowo, ale o tym za chwilę).

Dziesięć lat tęsknoty za dżinsami

Kiedy w 1995 roku Aleksander Kwaśniewski został zaprzysiężony na urząd prezydenta RP, jego żona Jolanta - absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego była współwłaścicielką agencji nieruchomości. Na dwie kadencje prezydentury męża przestała kierować agencją, zajęła się działalnością charytatywną i założyła fundację Porozumienie bez Barier, która do dziś pomaga głównie ciężko chorym i biednym dzieciom. Początki - przeprowadzka do Pałacu Prezydenckiego, oficjalne wyjścia i odpowiedni dobór garderoby - nie były łatwe. Kwaśniewska mogła chodzić w dżinsach tylko na drugim piętrze pałacu, a na występy publiczne przybywało jej kapeluszy, torebek, garsonek i butów w różnych kolorach. Zdarzały się niewielkie wpadki (krótki, jasny kostium podobny do kostiumu Hilary Clinton podczas wizyty Clintonów, dość krótka spódnica założona z okazji wizyty królowej Elżbiety w Polsce), nie wszystkim podobała się też fryzura Pierwszej Damy. Jednak biorąc pod uwagę fakt, że szczególnie na początku nie miała do pomocy sztabu stylistów, jej wizerunkowy bilans podczas dziesięciu lat prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego wyszedł na plus.

Ówczesna Pierwsza Dama zadomowiła się w życiu publicznym na dobre. Udzielała wywiadów w mediach o stylu, modzie i urodzie. Stała murem przy małżonku, starając się nie komentować lub odnosić się w sposób łagodny do jego wpadek, jak niesławny incydent w Charkowie w 1999 roku. Pozowała z mężem do sesji w kolorowych magazynach, opowiadając o rodzinnym szczęściu i harmonii. Wiadomo też było, że prezydentowa jest osobą wierzącą i nieraz przyznawała, jak ważne dla niej były spotkania z papieżem Janem Pawłem II. Sympatię wzbudzała także jej działalność charytatywna.

Nie prezydentka w reklamie Stylowa Viola

W 2003 roku, w sondażu tygodnika "Polityka", zdeklasowała kontrkandydatów (w tym Donalda Tuska i Lecha Kaczyńskiego) i zdobyła ponad 30 proc. poparcia potencjalnych wyborców, którzy chcieli ją widzieć dwa lata później w gabinecie prezydenta RP. Zresztą w 2009 roku, jak wynikało z kolejnego sondażu, tym razem przeprowadzonego przez Instytut Badania Rynku i Opinii Publicznej SMG/KRC, Kwaśniewska według Polaków znów najbardziej nadawała się na stanowisko głowy państwa.

Rodacy, jak widać, wciąż kochają byłą prezydentową. Jej popularność wykorzystali nie tylko potencjalni wyborcy. Także media, w których jest do dziś uważana za celebrytkę, pojawiając się regularnie na różnego rodzaju galach i pokazach mody, w kolorowych magazynach i programach śniadaniowych. Nic dziwnego, że w 2006 roku telewizja TVN Style zaproponowała jej prowadzenie własnego programu "Lekcja stylu". A trzy lata później bohaterka reklamy sieci komórkowej Heyah Stylowa Viola sparodiowała Kwaśniewską. Najpierw pokroiła bezę, a potem zadzwoniła do swojego przyjaciela, prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego (- To mój przyjaciel Sarko - wyjaśniła Viola. I dodała kilka słów o tym, że jego żona ma problemy z trzymaniem wiatrów). Postać wzorowana na Jolancie Kwaśniewskiej regularnie pojawiała się też w bardzo satyrycznym segmencie "Rozmowy w tłoku" w programie "Szymon Majewski Show" w TVN-ie.

Ogromnie z Oleńką i małżonkiem

Sprawa jest jasna: jeśli parodiują cię w reklamach i programach telewizyjnych, na pewno stałeś się częścią popkultury. Trzecie medialne życie byłej Pierwszej Damy zaczyna się właśnie teraz. Pierwsze to dziesięć lat prezydentury Aleksandra Kwaśniewskiego, drugie to czas do zakończenia emisji "Lekcji stylu", której więcej odcinków już nie powstanie.

W nowym, prowadzonym z córką (na antenie TVN Style od początku października) programie na razie rzadko słyszymy ulubione słowa byłej prezydentowej ("Oleńka sama pracuje na swoje nazwisko i ogromnie ją za to cenimy" - rozmowa w "Fakcie" z 9 września 2010 r., "Należy pamiętać, że olimpiady specjalne funkcjonują w naszym kraju już od roku 1987, kiedy to mój małżonek, jako minister sportu, poznał panią Eunice Shriver-Kennedy..." - rozmowa dla www.olimpiady-specjalne.pl, 19 września 2011 r.). Sporo jest za to gości - w wieku mamy (56 l.) i latorośli (30 l.). I rozmów o wszystkim, czego tylko dusza zapragnie.

Ciało, jak wiadomo, pragnie zdrowia, dlatego też Jolanta Kwaśniewska po raz pierwszy w życiu wystąpiła w reklamie i podpowiada rodakom, jak skutecznie walczyć z grypą. W jednej wersji była Pierwsza Dama w jesiennej scenerii czule głaszcze swojego owczarka niemieckiego i zachwala preparat. W drugiej jest profesjonalistką na planie własnego programu. Małżonek powiedział w jednym z wywiadów, że ten lek na odporność zażywa cała ich rodzina i nie wie, ile Jolanta na spocie zarobiła.

Sześć lat po zakończeniu prezydentury Kwaśniewskiego "wartość rynkowa" jego żony wcale nie spada. A była Pierwsza Dama zapewne w przyszłości nie zwolni tempa, żeby ta tendencja się utrzymała.

od 12 lat
Wideo

Protest w obronie Parku Śląskiego i drzew w Chorzowie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto