Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z bitewnych kronik

[email protected]
Jan Długosz urodził się pięć lat po bitwie pod Grunwaldem, ale to właśnie on dostarczył zasadniczej wiedzy o niej. Na jego opisie zawartym w "Rocznikach czyli Kronikach sławnego Królestwa" polegają wszystkie następne ...

Jan Długosz urodził się pięć lat po bitwie pod Grunwaldem, ale to właśnie on dostarczył zasadniczej wiedzy o niej. Na jego opisie zawartym w "Rocznikach czyli Kronikach sławnego Królestwa" polegają wszystkie następne relacje, a także wszystkie współczesne opracowania naukowe.

A oto jak Długosz opisał rozpoczęcie bitwy oraz wyliczenie chorągwi polskich biorących udział w bitwie:

"Podczas gdy król polski Władysław trwał na słuchaniu mszy św. i modłach, całe wojsko królewskie na rozkaz miecznika krakowskiego Zyndrama z Maszkowic, a wojsko litewskie na rozkaz wielkiego księcia litewskiego Aleksandra z godną podziwu szybkością ustawiło swoje oddziały i chorągwie i stanęło w szeregach naprzeciw wroga. A ponieważ wojsko polskie skierowało się na lewe skrzydło, wojsko litewskie zajęło prawe (...) Stwierdzono naocznie, że wojsko polskie miało w tej walce 50 znaków, które nazywamy chorągwiami, pełnych znakomitych i doświadczonych rycerzy oprócz chorągwi litewskich w liczbie 40".

Król Władysław Jagiełło w niebezpieczeństwie:

"Kiedy po przepędzeniu wojska litewskiego lekki, łagodny deszcz stłumił potężną kurzawę, która zasypywała pole walki i walczących, między wojskiem polskim a pruskim zawrzała od nowa w różnych miejscach bardzo zawzięta walka. Ponieważ także Krzyżacy zabiegali z uporem o zwycięstwo, wielka chorągiew króla polskiego Władysława z białym orłem w herbie, którą niósł chorąży krakowski, rycerz Marcin z Wrocimowic herbu Półkozic, pod naporem wrogów upada na ziemię. Ale walczący pod nią najbardziej zaprawieni w bojach rycerze i weterani podnieśli ją natychmiast i umieścili na swoim miejscu, nie dopuszczając do jej zniszczenia. Nie dałoby się jej podnieść, gdyby się nią nie zajął znakomity oddział najdzielniejszych rycerzy i gdyby jej byli nie obronili własnymi ciałami i orężem. Rycerze zaś polscy, pragnąc zatrzeć haniebną zniewagę, w najzawziętszy sposób atakują wrogów i rozbijają ich kompletnie, kładąc pokotem wszystkie te siły, które się z nimi starły".

Odpoczynek po bitwie:

"Gdy już słońce chyliło się ku zachodowi, król polski Władysław opuściwszy wzgórze, na którym się przez jakiś czas zatrzymał i plac bitwy, posunął się naprzód na odległość ćwierć mili w kierunku Malborka z wielkim mnóstwem wozów, które jechały za nim. Rozbił obóz nad jeziorem, gdzie zgromadziło się także całe wojsko, które wróciło z pościgu za wrogiem. Panowała zaś powszechnie wśród wszystkich ogromna radość, że przez odniesienie znakomitego, godnego wspominania przez wiele wieków zwycięstwa nad zuchwałym i potężnym wrogiem, za łaską Bożą uwolnili ojczyznę od bezlitosnego i niesłusznego zagarnięcia przez Krzyżaków i od ich najazdu, a siebie od grożącego im niebezpieczeństwa śmierci i niewoli. Przez całą następną noc wracały potem wojska królewskie z pościgu za wrogami z jeńcami, i niezliczonymi łupami i oddawały jeńców i chorągwie wrogów królowi, który czuwał tej nocy. I jeńców i chorągwie król nakazywał zachować do dnia jutrzejszego".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto