Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Z wszystkich stron otaczają nas dźwięki...

Monika Krężel
Większość z nas sądzi, że nie ma żadnych problemów ze słuchem. Jednak dopiero po badaniach audiometrycznych można stwierdzić, czy naprawdę świetnie słyszymy, czy być może cierpimy na niedosłuch.

Większość z nas sądzi, że nie ma żadnych problemów ze słuchem. Jednak dopiero po badaniach audiometrycznych można stwierdzić, czy naprawdę świetnie słyszymy, czy być może cierpimy na niedosłuch.

O zaburzeniach słuchu podczas 92. już Spotkania Medycznego Krystyny Bochenek opowiadała dr Krystyna Bojanowska, specjalista laryngolog. Okazuje się, że o słuch także trzeba dbać.

- Jeśli ktoś twierdzi, że nie ma problemów ze słuchem, prawdopodobnie nigdy nie przechodził badań - podkreśliła dr Krystyna Bojanowska.

Uczestnicy spotkania chętnie dzielili się wrażeniami - jakie mają dolegliwości ze strony narządów słuchu, jakie przechodzili badania, pytali także o możliwości leczenia różnych wad słuchu.

- Od jakiegoś czasu cierpię na szumy uszne - opowiadał jeden z Czytelników. - Nie są dokuczliwe, mogę porównać je do delikatnego cykania świerszcza. Czy to coś poważnego? - pytał.

- Często pacjenci skarżą się na takie właśnie dolegliwości ze strony narządu słuchu. Jeżeli te szumy uszne przypominają cykanie świerszcza, nie są zwykle przykre dla chorych. Jednak zdarza się, że szumy uszne są tak uciążliwe, iż uniemożliwiają pacjentowi normalne funkcjonowanie. Chorzy tłumaczą, że ten stan jest przykry, uporczywy i trudny do opisania. Nikt, kto nie ma takich dolegliwości, nie potrafi tego zrozumieć - tłumaczyła naszym Czytelnikom dr Krystyna Bojanowska. - Dysponujemy na szczęście szeregiem metod leczenia szumów usznych, ale warto zaznaczyć, że leczenie tego typu schorzeń jest bardzo trudne. Bywa, że trwa kilka lat - dodała.

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że nieustanne słuchanie bardzo głośnej muzyki może prowadzić do uszkodzenia narządów słuchu. Młodzi ludzie nie przypuszczają nawet, że w przyszłości z tego powodu mogą cierpieć na niedosłuch.

Generalnie większość uczestników spotkania zgodziła się z tym, że w niektórych miejscach publicznych jest o wiele za głośno. Głośną muzykę spotkamy w wielu sklepach, u fryzjera, a w kinie natkniemy się na głośne reklamy. - Byłem ostatnio na koncercie muzyki poważnej i też było za głośno. Być może sala była nieodpowiednia na tego typu muzykowanie. Myślę, że w takich przypadkach trzeba po prostu często interweniować - stwierdził jeden z gości Spotkana Medycznego Krystyny Bochenek.

Jeżeli ktoś odczuwa jakiekolwiek problemy ze słuchem, powinien jak najszybciej zgłosić się po pomoc do lekarza. Nie leczone wady czy inne dolegliwości mogą prowadzić bowiem do poważnego uszkodzenia narządów słuchu.


Dr Krystyna Bojanowska

Jest specjalistą laryngologiem. Pracuje w Śląskim Centrum Słuchu i Mowy w Katowicach, które działa pod patronatem Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach pod Warszawą.

Urodziła się w 1953 r. w rodzinie lekarskiej, jej ojciec był chirurgiem. Szkołę podstawową ukończyła w Katowicach, maturę zdała w LO im. M. Kopernika w Katowicach.

W 1971 rozpoczęła studia na Śląskiej Akademii Medycznej. Pod koniec studiów wyszła za mąż.

Po rocznym stażu podyplomowym rozpoczęła specjalizację w Klinice ORL w Szpitalu Górniczym (dzisiaj Górnośląskie Centrum Medyczne) w Katowicach Ochojcu, pod kierunkiem prof. Andrzeja Łępkowskiego.

W 1989 wyjechała na kilkumiesięczne szkolenie w zakresie audiologii dziecięcej do Paryża, a po powrocie zorganizowała z pomocą Fundacji Społecznej "Solidarność" Centrum Audiologii Dziecięcej przy szpitalu w Katowicach Ochojcu. Centrum to działało pod nazwą Przychodni Audiologii Dziecięcej przez 15 lat, oferując kompleksową opiekę medyczną dzieciom z wadami słuchu.

Od półtora roku pracuje w poradni audiologicznej, a obecnie otwiera wraz z grupą specjalistów Śląskie Centrum Słuchu i Mowy w Katowicach.

Syn Błażej właśnie skończył studia medyczne i rozpoczyna staż podyplomowy.

Jej hobby to narty, które uprawia z całą rodziną. Drugą pasją jest muzyka, zarówno rozrywkowa, jak i klasyczna, którą też pasjonuje się cała rodzina.


KRYSTYNA BOCHENEK: Zwykle mówi się, że jeśli ktoś ma problemy ze słuchem, to powinien pójść do laryngologa. Tymczasem tymi zagadnieniami zajmuje się specjalista audiolog. Na czym polega różnica?

DR KRYSTYNA BOJANOWSKA: Audiologia jest nauką obejmującą problemy narządu słuchu. Laryngologia z kolei to choroby nosa, gardła, krtani i uszu. Z tego wynika, że laryngologia jest szerszą nauką, zajmującą się wieloma narządami. W tej obszernej dziedzinie mieści się więc audiologia, która zajmuje się tylko słuchem - od małżowiny usznej aż do mózgu, który odbiera bodźce słuchowe.

Specjalista audiolog stwierdza, czy pacjent cierpi na zaburzenia słuchu czy jest całkowicie zdrowy. Podczas zwykłego badania, zaglądając wziernikiem do uszu pacjenta, lekarz nie potrafi zdiagnozować, czy chory cierpi na zaburzenia słuchu, np. niedosłuch. Dopiero szereg badań audiometrycznych może potwierdzić lub wykluczyć konkretne schorzenie.

KB: Wiele osób uważa, że nie ma żadnych problemów ze słuchem...

DR KB: Prawdopodobnie dlatego, że nigdy nie przechodziły specjalistycznych badań. Zdarza się jednak, że kogoś bolą uszy, czuje szarpiący ból, ale bardzo dobrze słyszy. Bywa również odwrotnie - ktoś ma niedosłuch, a nic go nie boli i nie zgłasza się do lekarza. Wiele osób robi to celowo, gdyż się wstydzi. Ludzie wstydzą się, że gorzej słyszą, nie chcą przyznać się do tego swojemu pracodawcy i przede wszystkim nie chcą nosić aparatów słuchowych. Ukrywają problemy, gdyż boją się utraty pracy.

KB: Dlaczego niektóre osoby bardzo często muszą przychodzić do laryngologa na płukanie uszu? Tłumaczą, że gorzej słyszą, bo mają je zatkane.

DR KB: Płukanie uszu jest niezbędne w przypadku osób, które cierpią na nadmierne wydzielanie woskowiny. Mamy pacjentów, którzy od dzieciństwa muszą czyścić sobie przewody słuchowe. Ale są też osoby, które w ogóle nie cierpią na taką przypadłość i nigdy nie chodzą do laryngologa. Wszystko zależy od stopnia wyposażenia skóry przewodu słuchowego w gruczoły woskowinowe. Jedni mają ich więcej, inni mniej. Na szczęście zalegającą woskowinę można usunąć w bardzo prosty sposób. Lekarzowi nie jest tutaj potrzebne specjalistyczne urządzenie, ale zaledwie duża strzykawka i strumień ciepłej wody.

KB: Co warto wiedzieć o szumach usznych?

DR KB: Badania audiometryczne są tak szczegółowe, iż informują, jakich pasm częstotliwości dotyczą szumy uszne, jak są głośne. Na tej podstawie można zaproponować choremu najbardziej odpowiednią metodę leczenia.

KB: Co to jest niedosłuch?

DR KB: Jest to częściowy ubytek słuchu, różnie zlokalizowany i o różnym nasileniu. Specjalista potrafi określić, czy ubytek słuchu dotyczy częstotliwości wysokich czy niskich. Chorzy mogą źle rozumieć głosy ludzkie, zdarza się, że niedosłuch równolegle rozkłada się w obu uszach. Przyczyna bywa często trudna do ustalenia. Wykres słyszenia, czyli audiogram może różnie wyglądać.

KB: Co to jest głuchota?

DR KB: O głuchocie mówimy wówczas, gdy występuje pełny brak słuchu. Podczas badania z aparatu wydobywają się coraz silniejsze dźwięki, a chory ich nie słyszy, nie reaguje. Jeśli pacjent ma "resztki słuchowe" zachowane w stopniu zadowalającym, to ten stan lekarze mogą korygować. Pacjent nosi wówczas aparat słuchowy. W przypadku pełnej głuchoty, możliwości leczenia już nie ma.

KB: Niekiedy mówi się także o nadwrażliwości słuchowej. Co warto o niej wiedzieć?

DR KB: Można powiedzieć, że to zjawisko nie jest często spotykane u pacjentów. Chorzy duże natężenia dźwięku odbierają wówczas jako dyskomfort, choć te natężenia wcale nie są tak ogromne. Jednak te dźwięki przekraczają u pacjentów próg wrażliwości. Takie schorzenie często towarzyszy innym schorzeniom słuchu, występuje na przykład równolegle z ubytkiem słuchu, może być też odosobnionym zjawiskiem przy dolnym poziomie słyszenia. Trudno leczy się taką dolegliwość, niekiedy lekarze nie wiedzą, jak pomóc choremu.

KB: Czy zakładanie czapek chroni nasze uszy, nasz słuch?

DR KB: Czapki chronią przed takimi chorobami, jak zapalenie uszu, ale nie przed utratą słuchu czy niedosłuchem.

KB: W jakim wieku jesteśmy najbardziej narażeni na wystąpienie zaburzeń słuchu?

DR KB: Dolegliwości i choroby związane z narządem słuchu mogą wystąpić w każdej grupie wiekowej. Dziecko może urodzić się niesłyszące, może stracić słuch już w okresie płodowym albo podczas porodu. We wczesnym dzieciństwie z kolei można stracić słuch z powodu chorób wieku rozwojowego. Jeśli dziecko jest nadpobudliwe, może sobie uszkodzić słuch np. wskutek uderzenia w głowę. Często, gdy dochodzi do pęknięcia kości czaszki, pojawia się krwawienie z ucha i może dojść do przerwania nerwu słuchowego.

Współczesna młodzież godzinami słucha głośnej muzyki z różnego rodzaju odtwarzaczy. To też uszkadza słuch, uszy narażone są na ogromną ilość decybeli. Z tego powodu rośnie pokolenie osób niedosłyszących. Na zbyt głośną muzykę jesteśmy narażeni na koncertach, w sklepach, a nawet w kinie czy u fryzjera.

Poza tym na uszkodzenia słuchu narażone są również osoby w dojrzałym wieku, jeśli pracują w pomieszczeniach, gdzie występuje ponadnormatywne natężenie hałasu. Są to np. górnicy, tkaczki, pracujący fizycznie przy młotach pneumatycznych. Co prawda, wiele osób przechodzi badania okresowe, ale jeśli wykonywane są one na niezbyt dobrym sprzęcie, to niedosłuch nie zostanie zdiagnozowany. Warto pamiętać, że przyczyn ubytku słuchu nie da się w ogóle wyjaśnić, za niektóre odpowiada materiał genetyczny. Zdarza się, że dziecko rodzi się słyszące i nagle w pewnym wieku traci słuch.

KB: W jakim wieku zaczynamy gorzej słyszeć?

DR KB: Szacuje się, że około 80. roku życia niedosłyszy już co trzeci, a nawet co drugi człowiek. Niektóre starsze osoby twierdzą, że bardzo dobrze słyszą, ale gdyby zrobić im dokładne badania audiometryczne, to okaże się, że występują u nich ubytki słuchu. Po 60. roku życia można wykonać sobie audiogram, na podstawie którego dowiemy się, jaki mamy słuch.

KB: Kiedy mówimy o stanach zapalnych uszu?

DR KB: One występują stosunkowo często. Stany zapalne mogą mieć pochodzenie kataralne, wywołane przez wirusy bądź bakterie spotykane popularnie. Co ciekawe, tłem zapalenia uszu mogą być alergie. Dlatego jeśli dziecko często choruje na tego typu dolegliwości, czyli nawracające zapalenie uszu, trzeba wykonać u niego testy alergologiczne. Typowymi objawami zapalenia jest niedosłuch, który najczęściej mija między zapaleniami. Bywa jednak, że u chorego występuje również przewlekłe ropienie z ucha. Wszystkie te stany trzeba bezwzględnie leczyć.

KB: Co to jest otoskleroza, co powinniśmy o niej wiedzieć?

DR KB: Jej nazwa wskazuje, że może występować u osób starszych, ale to mylne przekonanie. Otoskleroza jest rodzajem nieprawidłowego kostnienia w obrębie kosteczek przewodzących fale dźwięków, może prowadzić do niedosłuchu. Ta choroba podlega leczeniu operacyjnemu, bardzo zresztą skutecznemu. Co ciekawe, częściej chorują na nią kobiety, na przykład w okresie ciąży i połogu. Wtedy może wystąpić u nich wyraźny ubytek słuchu. Laryngolodzy znają dobrze to schorzenie, ono potęguje się w miarę upływu lat, na pewnym etapie może się zatrzymać. Jednak bez zabiegu operacyjnego tego schorzenia się nie wyleczy.

KB: Co to są guzy nerwu słuchowego?

DR KB: Guzy powstają na końcowym odcinku nerwu słuchowego, są bardzo niebezpieczne. Guz rośnie bardzo wolno, ale po wielu latach zajmuje coraz większą przestrzeń w czaszce, powoduje wzrost ciśnienia śródczaszkowego. Chory cierpi na niedosłuch w jednym uchu i nasilający się szum. Guzy wymagają operacji, którą przeprowadza neurochirurg.

KB: Jak bada się ubytki słuchu?

DR KB: W tym celu wykorzystuje się urządzenia audiometryczne. Po badaniach można stwierdzić, czy ubytek słuchu dotyczy niskich czy wysokich dźwięków i jak jest głęboki. Od kilku lat dzieci zaraz po urodzeniu przechodzą odpowiednie badania mające wykazać, czy słyszą prawidłowo, czy dotknięte są wadą słuchu. Badania polegają na rejestrowaniu odpowiedzi na dźwięki z różnych etapów drogi słuchowej.

Szacuje się, że jedno dziecko na 1000 rodzi się z głębokim niedosłuchem. Dzisiaj wady słuchu są o wiele lepiej i częściej rozpoznawane niż jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu. Przy odpowiedniej i wczesnej rehabilitacji oraz nowoczesnych aparatach słuchowych, dzieci mogą bardzo dobrze sobie radzić w życiu, mogą funkcjonować w środowisku słyszących.

KB: W jakim stopniu badanie otolaryngologiczne rozpozna zaburzenia słuchu?

DR KB: Jeśli chodzi o schorzenia ucha środkowego, zapalenia, to podczas takiego badania można je zdiagnozować. Jednak w przypadku innych chorób i dolegliwości, te badania nie są wystarczające.

Dzisiaj badania uszu można wykonać za pomocą mikroskopu, mówimy wówczas o mikrootoskopii lub za pomocą kamery - wideootoskopia.

KB: W jaki sposób leczymy problemy ze słuchem?

DR KB: Wybór metody leczenia zależy od rodzaju zaburzeń słuchu. Najłatwiej leczy się te schorzenia, których następstwem jest podłoże alergiczne.

W leczeniu wykorzystuje się również leki, w tym antybiotyki, ale jeśli środki farmakologiczne nie są skuteczne, pacjent jest poddawany zabiegowi operacyjnemu. Operacje wykonuje wówczas chirurg laryngolog w wyspecjalizowanych, klinicznych ośrodkach. Potrzebna jest również zgoda pacjenta, z wyjątkiem sytuacji, gdy zabieg ratuje jego życie i trzeba go wykonać. Na przykład, gdy mamy do czynienia z długotrwałym, wieloletnim ropieniem uszu. Może wtedy dojść do tragicznych powikłań, jak ropień mózgu czy zapalenie opon mózgowych-rdzeniowych. W lżejszych przypadkach zdarza się, że chory obawia się operacji, woli przyjmować leki.

KB: Jak długo trwa rekonwalescencja i rehabilitacja po zabiegach operacyjnych?

DR KB: Już następnego dnia po zabiegu chory może wstać z łóżka, opatrunki ma oczywiście dłużej. Rehabilitacja zależy od rodzaju schorzenia, choremu proponuje się najbardziej odpowiedni jej rodzaj. Chory może otrzymać aparat słuchowy, jeśli inne metody leczenia w jego przypadku nie są skuteczne. Najczęściej najpierw leczy się go różnymi metodami, trzeba je wszystkie wykorzystać i dopiero na samym końcu dobiera odpowiedni aparat słuchowy.

KB: W jakim procencie aparat słuchowy może poprawić u chorych osób komfort słyszenia?

DR KB: W bardzo dużym stopniu przy odpowiednim zaangażowaniu pacjenta, jego cierpliwości i motywacji. Aparat może zastąpić ucho, zwłaszcza, że tego typu urządzenia są coraz lepsze, nowocześniejsze, ale i też coraz kosztowniejsze. Aparat może być wykonany na przewodnictwo kostne czy powietrzne. Współczesne aparaty produkowane w technologii cyfrowej mogą być wieloprogramowe, kilkumikrofonowe, działające w pełni automatycznie, samodzielnie ustawiające się do większego czy mniejszego hałasu otoczenia. Mocuje się je w uchu za pomocą wykonanej indywidualnie wkładki usznej.

KB: Zdarza się, że chorujący na zaburzenia słuchu mają również zaburzenia równowagi.

DR KB: To prawda, chorzy skarżą się na zawroty głowy. Jedną z takich chorób jest choroba Meniere'a, gdzie oprócz szumu usznego występują gwałtowne zawroty głowy, przebiegające z wymiotami. Jest to choroba rzadka i prowadząca do postępującej utraty słuchu.

KB: W jaki sposób można pomóc chorym cierpiącym na bardzo uciążliwe szumy uszne?

DR KB: Zadaniem lekarza jest tutaj odzwyczajenie chorego od szumu usznego. Wprowadza się więc najczęściej leczenie dźwiękiem, nazywamy to najogólniej metodą habituacji. Terapia może trwać nawet kilka lat, mózg chorego trzeba po prostu nauczyć nie zwracania uwagi na uciążliwy szum. Chory na przykład śpi przy włączonym radiu.

KB: Co to są implanty ślimakowe?

DR KB: Jest to jedna z metod operacyjnego leczenia głuchoty. To urządzenie elektroniczne wszczepiane jest do ucha wewnętrznego, tzw. ślimaka. Operacji poddawani są zwykle mali pacjenci, niesłyszący od urodzenia lub osoby, które straciły słuch do zera. Warto takie operacje przeprowadzać odpowiednio wcześnie, na przykład około drugiego roku życia dziecka. Przy odpowiedniej i intensywnej rehabilitacji można nauczyć dziecko prawidłowego posługiwania się głosem, rozumienia otoczenia.

KB: Czym grozi nierozpoznana wada słuchu?

DR KB: Tym, że dziecko nie będzie potrafiło komunikować się z otoczeniem, nie wyuczy się wymarzonego zawodu. Na szczęście dzisiaj udaje się łatwo zbadać, czy wada słuchu u dziecka grozi kalectwem.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto