Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ze sobą sam na sam

Marlena Polok-Kin
Seksualna aktywność ma wiele twarzy. Jedną z nich jest onanizm. Dostarczanie przyjemności samym sobie przez wieki było w naszej kulturze piętnowane. Masturbacja wywoływała lęk, poczucie winy.

Seksualna aktywność ma wiele twarzy. Jedną z nich jest onanizm. Dostarczanie przyjemności samym sobie przez wieki było w naszej kulturze piętnowane. Masturbacja wywoływała lęk, poczucie winy. Miała grozić chorobami i najrozmaitszymi dolegliwościami – także obłędem i ślepotą.

Dziś nikt już nie przekonuje, że onanizm to tylko ulga dla niewyżytych nastolatków, u których w organizmach szaleją hormony. Zjawisko to towarzyszy bowiem ludziom w najróżniejszych sytuacjach życiowych. Dotyczy samotnych i pozostających w związkach, mężczyzn i kobiet, młodych i starych. Specjaliści twierdzą, że ma swoje zalety, ponieważ sprzyja poznaniu własnego ciała. Warto jednak wiedzieć, że może czasem mieć patologiczny charakter.


Zamiast z partnerem

Stosunek do dostarczania sobie przyjemności seksualnej poprzez masturbację jest zależny od kultury i szerokości geograficznej. O ile w krajach Wschodu jest istotnym elementem rozbudzania erotycznej świadomości, a młode Japonki bez skrępowania rozmawiają o tym przy lunchu, w naszej kulturze wciąż jest wstydliwy, a przynajmniej nie mówi się o tym otwarcie. I najprościej to uszanować, choć pojawiają się pół żartem, pół serio głosy, że cóż może być wstydliwego w kochaniu się z osobą, którą wielbimy najbardziej – czyli z samym sobą?

Dziś nikt już nie straszy fatalnymi konsekwencjami onanizowania się, jednak specjaliści są zgodni: musi to być akt intymny i prywatny, odbywać się we właściwym miejscu i czasie, a także w bezpieczny dla nas sposób. Jeśli więc decydujemy się na taką formę aktywności seksualnej, pomyślmy o niezagrażających naszemu życiu i zdrowiu gadżetach.
Tajemnicą poliszynela wielu oddziałów chirurgicznych są opowieści o przywożonych na ostry dyżur pacjentach – ofiarach wymyślnych praktyk seksualnych, dokonywanych samodzielnie. Tylko w pierwszej chwili zabawnie brzmią historie o połamanych w cewce moczowej ołówkach, wkładach do długopisu, czy resztkach produktów spożywczych, tkwiących w organach płciowych pań i panów. Specjaliści radzą, by lepiej wybrać się do sex-shopu, albo skorzystać ze sprzedaży wysyłkowej i zaopatrzyć się w bezpieczne gadżety erotyczne.


Kiedy i dlaczego?

Prof. Mikołaj Kozakiewicz wyróżnia trzy rodzaje masturbacji: wieku dojrzewania, jako środek zastępczy w warunkach uniemożliwiających normalny stosunek z jednoczesnym pragnieniem takiego współżycia oraz nałogową (patologiczną).
Badania dowodzą, że chłopcy onanizują się częściej niż dziewczęta. Nie oznacza to jednak, że problem kończy się wraz z okresem dojrzewania. Wręcz przeciwnie, nie kończy go również znalezienie partnera. Warto pamiętać także o roli edukacyjnej masturbacji – dotykanie i pieszczenie ciała pozwala odkryć naszą erotyczną mapę.

Masturbacja jest sposobem na niesatysfakcjonujące kontakty erotyczne, ich długotrwały lub chwilowy brak, albo po prostu sposobem na rozładowanie napięcia. Niektórzy traktują ją jak element ubogacający kontakty erotyczne z realnym partnerem.
Od onanizmu można się jednak uzależnić. Osoby samotne i intensywnie pobudzające się w ten sposób mogą mieć jeszcze większe problemy ze znalezieniem partnera, ponieważ idealizują postać nieistniejącego kochanka oraz sytuację, w której dochodzi do seksualnego spełnienia. Często nałogowy onanizm przeszkadza w osiąganiu przyjemności z partnerem, ponieważ samodzielnie pobudzamy się w sposób, którego nie można z nim powtórzyć. Dążenie do silniejszych podniet sprawia, że dochodzi do rezygnacji z kontaktów erotycznych.


Rodzicielskie niepokoje

Masturbacja dziecięca zwykle sprawia, że rodzice wpadają w panikę. Zwłaszcza, że takie zachowania można zaobserwować nawet u niemowląt i małych dzieci. Specjaliści uspokajają, że zwykle nie mają one nic wspólnego z przedwczesnym rozbudzeniem seksualnym i nie wpłyną negatywnie na rozwój psychofizyczny malucha. Zalecają jednak baczne obserwowanie dziecka. Przejawy takiej aktywności mogą świadczyć o emocjonalnych problemach, a także o kłopotach z higieną osobistą. Zdarzają się u dzieci nadpobudliwych, albo zaniedbywanych. Znudzone dziecko, albo wręcz przeciwnie – przez dłuższy czas zalęknione i napięte emocjonalnie, szuka rozładowania. A ponieważ najbliżsi nie poświęcają mu wystarczającej uwagi, nie szukają sposobów na skanalizowanie rozsadzających je emocji i energii, dziecko rozładowuje się samo.

Masturbacja może także po prostu przynosić dziecku ulgę i wzbudzać poczucie bezpieczeństwa. Jest w tym przypadku traktowana jako naturalny etap rozwoju jego seksualizmu. Jeśli rodzice nie reagują histerycznie i nie dają po sobie poznać, że są zszokowani zachowaniem pociechy, dziecko samo z czasem ją eliminuje. Nie wolno wywoływać w nim poczucia winy i strachu przed karą. Dziecko po prostu trzeba czymś zająć i odwrócić jego uwagę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Co włożyć, a czego unikać w koszyku wielkanocnym?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto