Styn i Martuszewski to filary zespołu Pogoni Szczecin występującego w Centralnej Lidze Juniorów do lat 17. Obaj solidnie zapracowali na powołanie, ale do Boliwii nie pojadą. Wszystko za sprawą niespokojnej sytuacji w tym kraju. Turniej został przeniesiony do Paragwaju, ale PZPN postanowił odwołać udział naszej kadry. Zamiast do Ameryki – młodzi Portowcy pojadą na zgrupowanie reprezentacji do Warszawy.
- Liczyłem na powołanie, ale i tak było to dla mnie pewnym zaskoczeniem, bo przed nominacjami nie było mnie nawet w szerokiej kadrze – mówi Maciej Styn. - Myślę, że zapracowałem na to udanymi występami w meczach ligowych z Lechem czy Lechią.
Styn wraca do kadry po dłuższej przerwie.
- Byłem już powoływany na konsultacje szkoleniowe, ale to było jeszcze w kategorii do lat 15. Później miałem przerwę, co było głównie spowodowane słabymi występami w klubie. Udało się jednak zebrać w sobie i teraz na dłużej chciałbym zadomowić się w kadrze.
W porównaniu z nim Martuszewski może o sobie powiedzieć – pewniak. Powołania otrzymuje systematycznie.
- Igor ma większe doświadczenie, obycie w kadrze. Mam nadzieję, że pomoże mi się szybko odnaleźć na zgrupowaniu. To bardzo solidny obrońca. Trzon klubowej defensywy i na nim budujemy blok naszej obrony. W pełni zasługuje na powołania – uważa Maciek.
- Jesteśmy bardzo szczęśliwi, jak nasi zawodnicy są doceniani takimi powołaniami. To też świadczy o tym, że praca w naszej akademii jest doceniana, że idziemy w dobrym kierunku – mówi Arkadiusz Jarymowicz, trener Pogoni U17. - Uważam, że to były trafne powołania i chłopacy sobie na to zasłużyli. To też jest sygnał dla pozostałych chłopaków z drużyny, że nasze mecze są obserwowane, piłkarze są monitorowani i ciężką pracą oraz fajną grą mogą trafić do reprezentacji.
Nim PZPN odwołał wyjazd – kadrowicze mogli liczyć na fajną przygodę.
- Byłby to bardzo wartościowy wyjazd, cała reprezentacja mogła zebrać dużo doświadczenia, mogliśmy zobaczyć jak w Ameryce gra się w piłkę, zmierzyć się z silnymi przeciwnikami – mówił bramkarz Pogoni.
Sam Styn w Pogoni jest stosunkowo krótko. Do lata grał w Arce Gdynia.
- Jest nową osobą w Pogoni, ale już nie zachowuje się jak nowicjusz. Jest w pełni wartościowym zawodnikiem tego zespołu. Cieszymy się razem z nim, że została doceniona jego praca, którą wykonał w ostatnich miesiącach – mówi Jarymowicz.
- Zespół przyjął mnie bardzo dobrze. Szybko się zaaklimatyzowałem, a chłopacy mi w tym pomogli i jestem im za to bardzo wdzięczny. Mam nadzieję, że dobrze im się ze mną współpracuję, jak mi z nimi. Oby tak dalej – dodaje bramkarz.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?