– Od lat pomagamy ludziom, którym nikt już pomóc nie chce – mówi Jarek Pilecki, założyciel misji Nowa Nadzieja w Bielawie. Sam kiedyś był na skraju załamania. Zbankrutowała jego firma, komornik zajął dom. Miał najczarniejsze myśli. Kiedy udało mu się pozbierać postanowił pomagać ludziom, którzy albo są na życiowym zakręcie, albo już na samym dnie. W 2003 roku założył misję. Okazało się, że jest wokół niego mnóstwo ludzi, którzy chcą pomóc. Od miasta otrzymał stary budynek, wyremontował go i rozpoczął działalność. – Czasem mijają tygodnie zanim zdecydują się pójść na leczenie, ale my cierpliwe czekamy. Nasi wolontariusz chodzą tam, gdzie spotka się młodzież, odwiedzają znane w całym mieście meliny i rozmawiają. Jest im łatwiej do tych ludzi dotrzeć, bo nikt im nie powie co ty wiesz o życiu, albo łatwo ci mówić. Sami kiedyś byli w podobnej sytuacji i teraz pokazują, że można się podnieść, że można normalnie żyć z dala od alkoholu, narkotyków, przestępstwa.
W misji wszyscy pracują za darmo. Wielu dokłada do tego interesu nawet własne pieniądze. W utrzymaniu budynku i realizacji wielu programów terapeutycznych pomaga im m.in. samorząd.Obecnie Misja szuka wsparcia przy remoncie. Kontakt: Bielawa ul. Żeromskiego 34 (biuro), Kopernika 17 (Misja), tel. 74-833-70-21, kom. 0506 560 515, e-mail: [email protected]

Śpimy krócej i coraz gorzej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?