Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czysty jak Polak

Tomasz Borówka, Ryszard Parka
Popularne wyobrażenie o brudnym średniowieczu nie jest do końca prawdziwe. Średniowiecze było czasem rozwoju łaźni publicznych. Już wcześniej kronikarze rozpisywali się na temat obyczajów łaziebnych Słowian.

Popularne wyobrażenie o brudnym średniowieczu nie jest do końca prawdziwe. Średniowiecze było czasem rozwoju łaźni publicznych. Już wcześniej kronikarze rozpisywali się na temat obyczajów łaziebnych Słowian. Kiedy Polska dołączyła do grona krajów chrześcijańskich, niewiele się zmieniło.

Mało tego, kąpiel stała się nieodłącznym elementem ważnych uroczystości: pasowania na rycerza, koronacji itp. W Paryżu wiele dzielnic posiadało łaźnie parowe, które cieszyły się ogromnym powodzeniem. W śląskich miastach również ich nie brakowało.

Bardzo szybko łaźnie przemieniały się w domy schadzek. „Piękne i uczciwe damy” zawsze były do dyspozycji gości i nie ograniczały się tylko do wspólnej kąpieli.

Jednak łaźnie i wspólne kąpiele kobiet i mężczyzn (oczywiście nago) dostarczały przede wszystkim wiele korzyści. Dostrzegł je sekretarz apostolski papieża Jana XXII w czasie wizytacji łaźni w szwajcarskim Bade. Słynny Pogge tak relacjonował: „Kąpiący się, to ludzie tryskający zdrowiem i poszukujący wrażeń miłosnych”. Zdumiewa go pomieszanie płci i wieku w łaźniach, a także obecność mnichów, śmieszy go, że do wody wchodzą zarówno staruszki, jak i dziewczęta, jedne i drugie całkowicie nagie. Dalej sekretarz opisuje kąpielowe zwyczaje: „Ponad basenem rozpościerały się galeryjki, gdzie spacerujący mężczyźni przyglądali się kąpiącym kobietom. Nie były tym speszone, nawet skłaniały się do żartów. Miały zwyczaj urządzać uczty w wodzie na pływających stołach, do których zapraszały mężczyzn.”

Popularność łaźni zmalała, kiedy do użycia weszły wielkie balie kąpielowe. Wciąż jednak przestrzegano zwyczaju obmywania się przed ważnymi zdarzeniami. A i tak jeszcze w XVI wieku pisano o Polakach: „Co za dziwny naród, codziennie się myją, a raz w tygodniu chodzą do łaźni”.

O ile chodzenie do łaźni było popularne niezależnie od stanu, inne sfery higieny zależały od pozycji społecznej. O ile w miastach wciąż korzystano z nocników czy cebrzyków, o tyle w zamkach pojawiały się pierwsze latryny. Zwykle były to dobudowane do muru tuż nad fosą wykusze (jak w zameczku w Chudowie), lub czasem osobne wieże (np. w Będzinie). Były zaopatrzone w ławy z otworem, przez który nieczystości wpadały wprost do fosy.

Średniowiecze to również czas słynnych zabaw pijackich. Celowali w nich podobno mężowie z rodu Świnków, panującego na zamku w Świnach, w pobliżu Bolkowa. Ich turnieje zaczynały się od wypicia wiadra wina. Przegrywający opuszczał zamek w samych gaciach. Stąd też pochodzi powiedzenie: „pijany jak świnia”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto