Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dekalog Jana Pawła II

(aga)
Człowiek jest drogą Kościoła „Każdy człowiek przychodzi na ten świat, poczynając się w łonie swej matki i rodząc się z niej, jest z tej właśnie racji powierzony trosce Kościoła.

Człowiek jest drogą Kościoła

„Każdy człowiek przychodzi na ten świat, poczynając się w łonie swej matki i rodząc się z niej, jest z tej właśnie racji powierzony trosce Kościoła. Kościół nie może odstąpić człowieka, którego „los” – to znaczy wybranie i powołanie, narodziny i śmierć, zbawienie lub odrzucenie – w tak ścisły i nierozerwalny sposób zespolone są z Chrystusem. Człowiek w całej prawdzie swego istnienia i bycia osobowego i zarazem „wspólnotowego”, i zarazem „społecznego” – w obrębie własnej rodziny, w obrębie tylu różnych społeczności, środowisk, w obrębie swojego narodu czy ludu, w obrębie całej ludzkości – ten człowiek jest pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swojego posłannictwa, jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła, drogą wyznaczoną przez samego Chrystusa, drogą, która nieodmiennie prowadzi przez Tajemnice Wcielenia i Odkupienia.”

Pierwsze oficjalne wystąpienie Jana Pawła II i jego pierwsza encyklika nie pozostawiły żadnych wątpliwości. Kościół polskiego papieża, „sługi sług” jest Kościołem dla człowieka. Nigdy odwrotnie.

O takim pojmowaniu roli następcy Świętego Piotra świadczy pielgrzymowanie, które stało się symbolem Jego pontyfikatu. Poza Rzymem spędził prawie dwa lata, odbył 104 podróże, wziął udział w ponad 1000 audiencji generalnych. W obrębie samych Włoch odbył ponad 100 podróży duszpasterskich, bo jak żaden inny papież traktował bardzo poważnie tytuł biskupa Rzymu.

Nie lękajcie się, otwórzcie drzwi Chrystusowi

„Nie lękajcie się! Otwórzcie, a nawet na oścież otwórzcie drzwi Chrystusowi. Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, ustrojów ekonomicznych i politycznych, szerokich dziedzin kultury, cywilizacji, rozwoju. Nie lękajcie się. Chrystus wie, co jest w człowieku. Tylko on wie. Dzisiaj tak często człowiek nie wie, co nosi w sobie, w głębi swojej duszy, często opanowuje go zwątpienie, które przechodzi w rozpacz. Pozwólcie zatem, błagam was, błagam was z pokorą i ufnością – pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka. Tylko on ma słowa życia, tak, życia wiecznego.”

Bóg jest Ojcem, Dobrem, Wybaczeniem, kocha ludzi. To jego miłość stworzyła świat i człowieka. Pontyfikat Jana Pawła II ma przede wszystkim charakter ewangelizacyjny. To on wielokrotnie otwierał drzwi Chrystusowi. Wtedy, gdy pojechał na Kubę i wtedy, gdy zjawił się w zniszczonym wojną Sarajewie. Otwierał te drzwi także w każdym z nas.
Każdy z nas powinien odpowiedzieć na to wezwanie.

Nie ma solidarności bez miłości.
Nie ma wolności bez miłości

„Więcej nie ma przyszłości człowieka i narodu bez tej miłości, która przebacza, choć nie zapomina, jest wrażliwa na niedolę innych, która nie szuka swego, ale pragnie dobra innych, tej miłości, która służy, zapomina o sobie i gotowa jest do wspaniałomyślnego dawania. Jesteśmy zatem wezwani, do budowania przyszłości opartej na miłości Boga i bliźniego. Do budowania cywilizacji miłości. Dzisiaj potrzeba Polsce i światu ludzi mocnych sercem, którzy w pokorze służą i miłują, błogosławią a nie złorzeczą i błogosławieństwem ziemię zdobywają.”

To niezwykle uniwersalne przesłanie było szczególnie aktualne w czasach, gdy Polska była jeszcze PRL-em, a granice naszej wolności wyznaczał Układ Warszawski. Dziś papieża uznaje się nie tylko za duchowego opiekuna bezkrwawej rewolucji w Polsce, ale wręcz jej sprawcę. Wszystko zaczęło się od słów wypowiedzianych na Placu Zwycięstwa: „Niech zstąpi Duch Twój i odnowi oblicze Ziemi, Tej Ziemi”. Jan Paweł II wspierał związek zawodowy „Solidarność”, ale o wiele bardziej zabiegał o solidarność przez małe „s”. Polska dała przykład, że pokojowo można i trzeba rozwiązywać konflikty.

Stara Europa potrzebuje nowej ewangelizacji

„Po jedenastu wiekach chrześcijaństwa wśród Słowian widzimy jasno, że dziedzictwo Braci Sołuńskich jest i pozostanie dla nich głębsze i mocniejsze od jakiegokolwiek podziału. Obie tradycje chrześcijańskie – wschodnia wywodząca się z Konstantynopola i zachodnia z Rzymu – powstały w łonie jednego Kościoła, choć na kanwie różnych kultur i różnego podejścia do tych samych problemów. Taka różnorodność, gdy dobrze zrozumie się jej początek, dostrzeże jej wartość i znaczenie, może jedynie wzbogacić kulturę Europy i jej tradycje religijne oraz stać się również właściwą podstawą dla pożądanej odnowy duchowej.”

Kiedy Jan Paweł II wybierał się na spotkania z młodzieżą w Paryżu, wszyscy byli pełni zwątpienia, nie licząc na odzew. Rzeczywistość przeszła najśmielsze oczekiwania. „Francja, najstarsza córka Kościoła” nie zawiodła. Papież Polak od początku swego pontyfikatu zabiegał o zjednoczenie Europy, licząc, że wartości chrześcijańskie staną się alternatywą dla liberalizmu i konsumpcjonizmu. W siedzibie Parlamentu Europejskiego nie wisi krzyż, ale Europa jest zjednoczona. W naszym kraju droga do Unii ułożyła się zgodnie z myślą Jana Pawła II – szliśmy nią od Unii Lubelskiej do Europejskiej...

Każdy ma swoje Westerplatte

„Każdy z was znajduje też w życiu jakieś swoje „Westerplatte”. Jakiś wymiar zadań, które musi podjąć i wypełnić. Jakąś słuszną sprawę, o którą nie można nie walczyć. Jakiś obowiązek, powinność, od której nie można się uchylić. Nie można „zdezerterować”.

Jan Paweł II uczył jak radzić sobie z wolnością. Dla Polaków i innych obywateli Europy Środkowej i Wschodniej miało to i ma szczególny wymiar. Jest bardzo ludzkie. Jan Paweł II zachęca, byśmy nie schodzili z obranej drogi, nawet za cenę wyrzeczeń.

Trzeba uczynić wszystko, aby praca nie straciła swojej godności. Celem pracy jest człowiek.

„Jako osoba jest tedy człowiek podmiotem pracy. Jako osoba pracuje, wykonuje różne czynności przynależące do procesu pracy, a wszystkie one, bez względu na ich charakter, mają służyć urzeczywistnianiu się jego człowieczeństwa, spełnianiu osobowego powołania, które jest mu właściwe z racji samegoż człowieczeństwa. Wypada także stwierdzić, że sprawiedliwość ustroju społeczno-ekonomicznego, a w każdym razie jego sprawiedliwe funkcjonowanie, zasługuje ostatecznie na osąd wedle tego, czy praca ludzka jest w tym ustroju prawidłowo wynagradzana.”

Jan Paweł II dostrzegł intelektualny i moralny upadek komunizmu, ale jednocześnie widział zagrożenia, jakie niesie liberalizm. Zabiegał o godność człowieka, który powinien być podmiotem pracy, a nie jej przedmiotem.

Kochajcie ludzi młodych, umiejcie ich wysłuchać.

„Szukałem was, a to wy mnie znaleźliście.”

To były ostatnie słowa wypowiedziane przez umierającego Jana Pawła II. Są one najwymowniejszym komentarzem do tego przesłania. To on zobaczył w młodzieży nadzieję Kościoła i Świata. Bardzo chciał uczestniczyć w sierpniowym Dniu Młodzieży w Kolonii, bo przecież to on zapoczątkował papieskie spotkania z młodzieżą.

Wyznajemy z całą naszą świadomością naszą odpowiedzialność chrześcijan za zło dnia dzisiejszego.

Był pierwszym papieżem, który od czasów św. Piotra wszedł do synagogi, przeprosił za krzywdy wyrządzone Żydom, modlił się o pokój z przedstawicielami innych wyznań, zrehabilitował Galileusza i wyraził żal z powodu śmierci Jana Husa. Był papieżem, który umie wybaczać, ale i tym, który potrafi przepraszać.
Ekumenizm stał się jednym z jego przykazań. Dążył do jedności chrześcijan. Na tej drodze nie udało mu się jedynie przekroczyć granic Rosji.


Każde życie ludzkie jest święte.
Brońcie świętości życia.

„Jesteśmy dziś świadkami deptania fundamentalnego prawa do życia wielkiej rzeszy słabych i bezbronnych istot ludzkich, jakimi są zwłaszcza dzieci jeszcze nie narodzone. Jeżeli u schyłku ubiegłego stulecia Kościół nie mógł milczeć wobec istniejących wówczas form niesprawiedliwości, tym bardziej nie wolno mu milczeć dzisiaj, gdy obok dawnych niesprawiedliwości społecznych, niestety nie wszędzie jeszcze przezwyciężonych, w wielu częściach świata obserwujemy zjawiska większej jeszcze niesprawiedliwości i ucisku, mylnie nieraz uważane za dowód postępu na drodze do ustanowienia nowego porządku światowego. Nawet medycyna, która z tytułu swego powołania ma służyć obronie życia ludzkiego i opiece nad nim, w niektórych dziedzinach staje się coraz częściej narzędziem czynów wymierzonych przeciw człowiekowi i tym samym zniekształca swoje oblicze, zaprzecza samej sobie i uwłacza godności tych, którzy ją uprawiają.”

Zdecydowane słowa przeciw aborcji i eutanazji były często powtarzane przez papieża Polaka. Przez to narażał się na krytykę niektórych środowisk. Szerokim echem odbiło się jego przemówienie na ten temat wygłoszone w siedzibie ONZ na początku pontyfikatu. Kwestiom tym poświęcił encyklikę o nienaruszalności życia ludzkiego.

Nie pragnijmy takiej Polski,
która by nas nic nie kosztowała.

To specjalne słowa do Polaków, ale czy także nie dla wszystkich?
Testament na przyszłość. Nie było dnia, w którym nie myślałby o Polsce. Pragnął, by była dobrze zarządzana, zasobna. Jak napisał Czesław Miłosz wreszcie Polska miała „takiego króla, jakiego chciała”. Wielokrotnie zwracał się do Polaków, także ze słowami napomnienia, przestrogi. Przestrzegał przed pokusami wolności. Zachęcał do poświęceń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto