Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grupa eksploratorów szuka podziemnej fabryki z czasów II wojny światowej

Sylwia Królikowska
Fot. Dariusz Gdesz
Fot. Dariusz Gdesz
W pogoni za tajemnicą Jedni szukają starych dokumentów i pocztówek, inni po prostu biorą łopaty w ręce i próbują się dokopać do tajemniczych hal. – Dostaję mnóstwo informacji od ludzi z całej Polski, że chcą ...

W pogoni za tajemnicą
Jedni szukają starych dokumentów i pocztówek, inni po prostu biorą łopaty w ręce i próbują się dokopać do tajemniczych hal. – Dostaję mnóstwo informacji od ludzi z całej Polski, że chcą przyjechać do Głuszycy i przekonać się, czy rzeczywiście pod jedną z gór kryją się zasypane hale podziemnej fabryki – mówi Sebastian Link, który założył specjalną stronę poświęconą tajemniczej historii miasteczka

To właśnie dzięki portalowi młodego głuszyczanina o sprawie tajemniczej, i jak dotąd, nieodkrytej podziemnej fabryki Kruppa, wybudowanej we wnętrzu góry podczas II wojny światowej, dowiedziała się cała Polska.
Miasteczko, położone o kilkanaście kilometrów na południe od Wałbrzycha, słynie z tego, że hitlerowcy postanowili wybudować tutaj (oraz w okolicznych wsiach) podziemny kompleks schronów i hal produkcyjnych, w których miały być produkowane elementy uzbrojenia. Do tej pory odkryto kilka wyrobisk we wnętrzach gór, ale – jak przyznają eksploratorzy – na pewno nie wszystkie. Ostatnio światło dzienne ujrzała kolejna tajemnica podziemnej fabryki Kruppa, gdzie miały być produkowane części do samolotów.
– Zajmuję się tą sprawą już od lat. Dobijałem się do wielu drzwi, żeby zdobyć jakieś konkretne informacje na ten temat, okazało się to jednak nie łatwe. Niemal wszędzie spotykałem się ze zmową milczenia – przyznaje Józef Piszczek, wrocławianin, do którego udało się nam dotrzeć.
Jako jeden z niewielu miał kontakt z osobami, które mówiły, że pracowały w głuszyckich podziemiach.
– To właśnie dzięki ich relacjom udało mi się zlokalizować teren, na którym mogą się znajdować podziemne instalacje, o których, jak dotąd, milczeli historycy i eksploratorzy – wyjaśnia pan Józef.
Tu była fabryka
Hale miały być częścią fabryki Kruppa. Powstała ona w czasie wojny w oparciu o bazę sprzętową i kadrę fabryki Websky-Spinnerei, wykonującą przed II wojną światową skomplikowane elementy maszyn tkackich i włókienniczych. Zakłady miały się zajmować produkcją części do samolotów myśliwskich Me-262 (popularnych messerchmittów).
– I o ile co do funkcjonowania właśnie tej naziemnej części fabryki nie ma żadnych wątpliwości, bo mówi o tym wiele dokumentów, to o podziemnej nie ma ani słowa – mówi Józef Piszczek.
Jak przyznaje, on sam nigdy nawet by nie podejrzewał, że takie podziemia mogą istnieć, gdyby nie opowieści pani Anny, kobiety, która skontaktowała się z nim, prosząc o pomoc w ustaleniu miejsca, gdzie pracowała podczas wojny.
– Wspominała, jak wyglądała okolica, którą codziennie musiała przemierzać i wówczas wszystko zaczęło układać się w jedną całość. Kiedy spisałem jej opowieści okazało się, że mówi właśnie o Głuszycy – opowiada pan Piszczek. – Kobieta była przekonana, że pracowała w podziemnych halach.
Pani Anna chciała dowiedzieć się, czy gdzieś są archiwa, w których może odnaleźć informacje na temat podziemi. Starała się w tym czasie o odszkodowanie. Swoją dramatyczną historię opisała i wysłała do ambasady niemieckiej. Nikt jej jednak nie wskazał, czy i gdzie może szukać dokumentów na ten temat. Po jakimś czasie, bez słowa wyjaśnień ze strony niemieckiej, otrzymała należną jej rekompensatę za pracę przymusową.
– Przecież, gdyby nie było żadnych dowodów na funkcjonowanie takiej podziemnej fabryki w Głuszycy, nikt by za darmo nie wypłacił jej odszkodowania. Wówczas uzyskałem pewność, że informacje pani Anny są pewne i wiarygodne – przyznaje wrocławianin.
Doniesienia o podziemnej fabryce potwierdził też inny jeniec – robotnik przymusowy, pan Władysław. On również opowiadał o tym, jak podczas wojny przebywał w obozie pracy utworzonym na terenie Głuszycy i, podobnie, jak pani Anna, pracował pod ziemią.

Chcieliby wyjaśnić tajemnicę
Józef Piszczek o swoim odkryciu opowiedział Stanisławowi Michalikowi z Głuszycy, autorowi książek o historii miasta i zapalonemu odkrywcy tajemnic. Wspólnie udało się im stworzyć mapę, na której nanieśli prawdopodobną lokalizację wejść do podziemnej fabryki Kruppa.
– Pan Piszczek zaskoczył mnie wynikami swojego śledztwa. Bo to, że produkcja zbrojeniowa była prowadzona na powierzchni nie jest tajemnicą, jednak o tych podziemiach nigdy wcześniej nie słyszałem – mówi Stanisław Michalik. – Kiedy jednak poznałem szczegóły tej sprawy, przekonałem się, że coś w tym musi być.
Sprawdziliśmy: rzeczywiście w miejscu, który jest wskazany na mapie widać co najmniej trzy możliwe wejścia do podziemnych sztolni, dziś, po latach, zasypane ziemią. W środku lasu biegnie też, usypany zapewne przez więźniów z działających w Głuszycy podczas wojny obozów pracy, nasyp kolejowy.
– Razem z synem próbowaliśmy dokopać się do jednego z wejść do sztolni – przyznaje pan Edward z Głuszycy (nie chciał podać nam swojego nazwiska). – Niestety, nie dysponowaliśmy ani specjalistycznym sprzętem, ani wystarczającą ilością czasu, by nasze działania przyniosły jakiś rezultat. Jestem jednak przekonany, że lokalizacja, niedaleko drogi do przejścia granicznego Głuszyca Górna-Janovicky, jest pewna.

Szukają pomocników
Jego słowa potwierdza inny miłośnik historii Głuszycy spotkany w miejscu prawdopodobnych wejść do podziemnych hal – Piotr Kujawka, który również poszukuje śladów po fabryce Kruppa.
– W tym miejscu w lesie widać wyraźne ślady działalności człowieka. Sztuczne osuwiska, wydrążone wloty do wnętrza góry tylko to potwierdzają – mówi. – Niestety, nie dysponuję georadarem lub innym sprzętem, który mógłby dostarczyć dowodów na potwierdzenie tego, o czym nikt jeszcze głośno nie mówi: że we wnętrzu zbocza czekają na odkrywców wydrążone w skale hale i pomieszczenia. Nikt nie wie, co może się w nich znajdować.
Brak specjalistycznego sprzętu oraz większej ilości informacji na temat podziemnej części fabryki Kruppa to największe problemy, na jakie natrafiają eksploratorzy, starający się wyjaśnić tajemnicę sprzed ponad 60 lat.
– Dlatego też zamieściłem specjalną informację na mojej stronie internetowej, poświęconej historii i tajemnicom miasteczka (www. gluszyca. com). Jestem przekonany, że jeżeli uda się w to zaangażować więcej osób, może wspólnymi siłami rozwikłamy tę zagadkę – ma nadzieję Sebastian Link. – Na razie zwróciłem się do działającej dziś w Niemczech firmy Kruppa z prośbą o udzielenie informacji na temat filii fabryki, działającej pod ziemią w Głuszycy w czasie wojny. Firma poprosiła mnie o podanie swoich danych oraz uzasadnienie, dlaczego interesuje mnie ten temat. Oczywiście odpisałem i teraz czekam na odpowiedź od Niemców. Może oni zechcą rzucić trochę światła na ten temat. Ja sam bowiem nie spocznę, nim nie wyjaśnię tej zagadki sprzed lat. •

Budowali podziemne miasto
Pod koniec II wojny światowej Niemcy, starając się za wszelką cenę wygrać z aliantami, podjęli decyzję o wybudowaniu w Górach Sowich podziemnego kompleksu fabryk i schronów. Prace rozpoczęto w połowie 1943 r. Doprowadziły one do powstania ogromnego systemu betonowych korytarzy, umocnień i hal. Cel prac był i do dziś jest utrzymywany w tajemnicy (Niemcy nadal nie udostępniają swoich archiwów, gdzie znajdują się dokumenty na ten temat).
Zdaniem jednych miała to być tajna kwatera Adolfa Hitlera. Inni twierdzą, że budowano hale dla podziemnych fabryk zbrojeniowych, w których miała powstawać tajna broń. Do pracy wykorzystywano robotników oraz więźniów z obozu koncentracyjnego Gross-Rosen. Stopień zaawansowania przeprowadzonych w Głuszycy robót stawia te budowle na pierwszym miejscu wśród naziemnych obiektów przedsięwzięcia „Riese” (niem. olbrzym) w Górach Sowich. Pozostałe znajdują się m.in. w Walimiu oraz w podziemiach zamku Książ. Cześć instalacji jest udostępniona do zwiedzania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na walbrzych.naszemiasto.pl Nasze Miasto