Izotoniki - potrzeba organizmu czy marketing?

To, że organizm dorosłego człowieka w blisko 60 procentach zbudowany jest z wody, wiedzą wszyscy. O dostarczaniu mu płynów również pamiętamy – półtora litra dziennie to niezbędne minimum. Nasza wewnętrzna gospodarka wodno-elektrolitowa opiera się na obecności sodu, potasu i chloru. Oprócz nich niezbędne do prawidłowego funkcjonowania są oczywiście wapń, magnez i witaminy. Ich niedobór w organizmie, związany m.in. z poceniem, może być bardzo niebezpieczny dla zdrowia.

Na pragnienie

Wysiłek powoduje ogromne pragnienie. Oczywiście zapełnienie żołądka to jedno, a nawodnienie organizmu – drugie. Zbyt duża ilość przyjętego płynu, podobnie jak wysoka temperatura, czy zbytnie nasycenie solami powodują, że zamiast trafić do komórek, będzie on zalegał w żołądku. Bardzo dobrym źródłem wody są naturalne soki warzywne i owocowe, zawierające liczne witaminy, mikroelementy oraz węglowodany. Czysta woda ma jednak niepodważalną przewagę nad wszystkimi – jest wchłaniana najszybciej i organizm może z niej skorzystać niemalże od razu po podaniu. Dlatego najlepszym rozwiązaniem w przypadku długich i intensywnych treningów jest wykorzystanie suplementów produkowanych na bazie wody – izotoników.

Co to jest?

Napoje izotoniczne, dzięki zbilansowanej zawartości elektrolitów i takiemu samemu ciśnieniu osmotycznemu jak płyny ustrojowe człowieka, umożliwiają szybkie uzupełnianie powstałych podczas wysiłku braków. Z reguły mają też niski poziom wysycenia dwutlenkiem węgla i niewielką zawartość cukru oraz węglowodanów. Minusem niewątpliwie jest mało urozmaicony smak i zapach – na rynku znaleźć można praktycznie tylko kilka podstawowych „owoców”.

Jak je pić?

Napój powinno się spożywać powoli, małymi łykami, tak by wypicie 250-300 ml zajęło nie mniej niż 1-1,5 minuty. Warto podkreślić, że picie napojów izotonicznych na zapas nie ma sensu. Jeśli nie cierpimy na przewlekłą chorobę, nasz organizm z normalnej, codziennej diety potrafi wygospodarować wszystkie niezbędne substancje. Izotoniki są idealnym rozwiązaniem w chwili, gdy podlegamy wzmożonemu wysiłkowi fizycznemu i wraz z potem tracimy elektrolity oraz sole mineralne. Picie ich „do obiadku” mija się z celem, szczególnie, że nie należą do najtańszych (ok. 4 zł za 500 ml).