W piątek usłyszała zarzut zamordowania swojego kolegi. Zdaniem śledczych mieszkanka Bielawy zadała mężczyźnie dwa ciosy nożem w serce. Ofiara i podejrzana znali się i często wspólnie pili alkohol. Kobieta została tymczasowo aresztowana.
Przypomnijmy. Zwłoki znalazła w mieszkaniu sąsiadka. Kobieta wyszła rano z domu i zobaczyła uchylone drzwi do mieszkania naprzeciwko. Zaniepokojona tym weszła do środka. Zobaczyła leżące w pokoju zwłoki mężczyzny. Od razu wezwała policję. - Ślady pobicia od początku wskazywały, że było to morderstwo. Potwierdziła to również sekcja zwłok - mówi Ewa Ścierzyńska z Prokuratury Okręgowej w Świdnicy. - Dodatkowo w mieszkaniu panował nieład, który wskazywał na próbę zacierania śladów - dodaje pani prokurator.
Ofiarą okazał się samotny mężczyzna, który nadużywał alkoholu. Mimo to, nie było na niego żadnych skarg, nigdy nie był notowany. Sąsiedzi mówili, że był spokojny i nieszkodliwy.
Policja od razu wykluczyła motyw rabunkowy, bo ofiara żyła na krawędzi nędzy. Z mieszkania nic nie zginęło. O szczegółach śledztwa nie chce mówić. Głównie dlatego, że zabójstwo widziało kilka osób, które przebywały wtedy w mieszkaniu ofiary. Nikt jednak nie wezwał pogotowia, ani policji. Najprawdopodobniej wszyscy odpowiedzą za nieudzielnie pomocy.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?