Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kwiaty cięte w PRL-u. Goździki były obowiązkowe, ale bukiety robiono też z innych kwiatów. Zobacz, co zdobiło wazony przed laty

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Goździki w kryształowym wazonie to kwintesencja szyku w PRL-u. Zobacz, jakie kwiaty cięte były wtedy popularne. Przejdź do kolejnych slajdów, użyj strzałki lub przycisku NASTĘPNE.
Goździki w kryształowym wazonie to kwintesencja szyku w PRL-u. Zobacz, jakie kwiaty cięte były wtedy popularne. Przejdź do kolejnych slajdów, użyj strzałki lub przycisku NASTĘPNE. Olga Chetvergova/Getty Images
W czasach PRL-u w kwiaciarniach był mniejszy wybór niż obecnie, a niektóre kwiaty pojawiały się tylko sezonowo, jak np. tulipany wiosną. Jednak te, które były, cieszyły kolorami i zapachami oraz niemal obowiązkowym przybraniem z asparagusu. Przypominamy najbardziej popularne kwiaty cięte PRL-u.

Spis treści

Powraca moda na kwiaty doniczkowe i na parapetach stawiamy coraz częściej m.in. rośliny, które biły rekordy popularności w czasach PRL-u (dla niewtajemniczonych: Polska Rzeczpospolita Ludowa – nazwa państwa polskiego obowiązująca od 1952 do 1989 roku). W tym okresie wybór kwiatów ciętych był znacznie bardziej ograniczony niż teraz. Nie sprowadzano ich zza granicy, jak to się często dzieje obecnie, ale uprawiano w wyspecjalizowanych szklarniach w Polsce. Dlatego dominowało kilka gatunków, które były opłacalne w takich warunkach. W odróżnieniu od obecnych, te kwiaty miewały intensywny i przyjemny zapach – teraz jeśli w ogóle pachną, to znacznie słabiej.

Przeczytaj również: Te kwiaty doniczkowe królowały w czasach PRL-u! Teraz wracają do mody. Polecamy 18 roślinnych hitów

Kwiaty modne w PRL-u

Jeszcze modne do końca lat 90-tych paprotki, bluszcze czy sansewierie w doniczce, często ceramicznej, jak przed laty, dzisiaj przeżywają drugą młodość. Mówi się, że moda zatacza koło i chyba właśnie tego dokonała, bo na topie staje się to, co było popularne w młodości naszych dziadków i rodziców. Oby powróciła też moda na kwiaty cięte, które pojawiały się w tamtych czasach w niemal każdej wiązance – gerbery, goździki oraz frezje.

Zobacz zdjęcia kwiatowych hitów z PRL-u

Bukiety w PRL-u

Wiązanki najczęściej komponowano z kwiatów jednego gatunku, rzadziej zdarzały się mieszanki. Niemal obowiązkowym elementem było tzw. przybranie, czyli kilka zielonych gałązek asparagusu gęstokwiatowego lub pierzastego dołożonego do kwiatów. Czasem dodawano też gipsówkę. Bukiety wiązano kolorową, plastikową wstążką, której końce zawijano nożyczkami w fantazyjne spirale.
W domu kwiaty trafiały do kryształowych lub ceramicznych wazonów, najczęściej ustawionych na dodatkowej serwetce. Kwiaty wręczano z okazji imienin czy urodzin, ale też oficjalnych świąt, w szczególności Dnia Kobiet. Oczywiście czasem kupowano je również jako ozdobę mieszkania.

Eleganckie gerbery

Nasze babcie mawiały, że gerbera to symbol szacunku, więc gdy komuś wręczano ten kwiat, oznaczało to poszanowanie obdarowanej osoby. Gerbery pochodzą z Afryki, spotkać je można ponadto na Madagaskarze oraz w tropikach Azji. Odkrył je botanik i lekarz, Traugott Gerber, podczas jednej ze swoich podróży, gdy szukał nowych roślin. Od jego nazwiska kwiaty przyjęły nazwę.
Przed laty, gdy mężczyzna wręczał kobiecie wiązankę z czerwonymi gerberami, wyznawał jej tym samym miłość. Bywało, że przed ważniejszymi świętami lub dniami, w które przypadały popularne imieniny, np. 13 marca – Bożeny i Krystyny lub 24 czerwca – Janiny, kwiaciarze sprzedawali tyle gerber tego jednego dnia, że osiągali przeciętny miesięczny zarobek.

Goździki na każdą okazję

Te kwiaty, pochodzące z regionu basenu Morza Śródziemnego, zwane były u nas kwiatami ludu pracującego. Pojedynczy czerwony goździk (symbol podziękowania) z białą lub czerwoną cienką wstążką i asparagusem stanowił prawie obowiązkowy upominek dla pań z okazji Dnia Kobiet, przypadającego 8 marca. Zakłady pracy już w przeddzień tego święta zamawiały goździki (i rajstopy) dla swoich pracownic. Kwiatów było tyle, że dostarczano je syrenkami lub trabantami pod wskazany adres nie tylko w wiadrach, ale też baliach.

Goździki pełniły też ważną rolę jako ozdoby pierwszomajowych pochodów. Wtedy tworzono bukiety albo wieńce z goździkami ozdobionymi asparagusem. Nasze babcie zanosiły goździki do kościoła, m.in. do ozdobienia nimi ołtarza. Te kwiaty tutaj jednak źle się kojarzą. To dlatego, że goździki przez swój kształt przypominają gwoździe, którymi Jezus Chrystus został przybity do krzyża.

Pachnące frezje

Ich ojczyzną jest Afryka. Białe frezje oznaczają delikatność oraz niewinność. Dzieci, których dzieciństwo przypadało na czasy PRL, gdy szły na urodziny do koleżanek, kupowały bukieciki frezji dla małej jubilatki. Podobnie było w przypadku dzieci pierwszokomunijnych. Nie tylko dzieci otrzymywały frezje. Zakochany mężczyzna czasem wręczał swojej wybrance różowe frezje, bo nie wiedział, że te symbolizują flirt. Bywało, że dziewczyna, zamiast rzucić mu się w ramiona, obrażała się, bo traktowała tę znajomość poważnie i snuła co do niej plany, a nie chodziło jej o sam flirt.

Kwiaty frezji mogą mieć różne kolory. Białe, żółte, czerwone, różowe, fioletowe i lila to tylko podstawowa paleta barw.
Kwiaty frezji mogą mieć różne kolory. Białe, żółte, czerwone, różowe, fioletowe i lila to tylko podstawowa paleta barw. utroja (pixabay.com)

Kobieta PRL pachniała także frezją. Jeden z kultowych zapachów „Currara” stworzono właśnie w oparciu o frezję jako główną nutę zapachową. Niektórzy dorośli wspominają, że zapach perfum był tak intensywny, że gdy dla wygłupu popsikało się nim pod ławką w sali w szkole, to trzeba było wszystkie okna w klasie otwierać, bo robiło się duszno.

Inne kwiaty cięte popularne w PRL-u

Poza tym popularne było anturium, które uważano za szczególnie eleganckie i oficjalne. Do bukietów często trafiały też cyklameny (zwane fiołkami alpejskimi), które były dostępne szczególnie zimą i znalazły się w bukiecie ślubnym niejednej panny młodej, która wychodziła za mąż właśnie jesienią lub zimą. Z kolei wiosną pojawiały się tulipany, które, oprócz goździków, były często wręczane z okazji Dnia Kobiet, latem – lilie, a jesienią – chryzantemy. Przez cały rok były dostępne róże, choć latem i jesienią, poza szklarniowymi, można było kupić takie „od ogrodnika”, czyli pachnące, ogrodowe. Niektóre z tych kwiatów, jak róże, są zawsze modne, inne jak tulipany stały się dostępne niemal przez cały rok. Anturium i cyklameny uprawiamy głównie w doniczkach. Coraz częściej doceniamy goździki i gerbery, a bardzo tęsknimy za frezjami, które trudno kupić, a jeśli się pojawiają, to nie są tanie.

Pamiętajmy: Kwiaty cięte dłużej zachowają świeżość, jeśli po przyniesieniu do domu podetniemy im łodyżki (najlepiej pod skosem) i usuniemy dolne liście z pędów. Łodyżki nie powinny być zanurzone na dużym odcinku, a jedynie 2-3 cm. Bardzo ważne jest też to, żeby często zmieniać wodę.

Przydatne akcesoria do roślin i kwiatów

Materiały promocyjne partnera
od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kwiaty cięte w PRL-u. Goździki były obowiązkowe, ale bukiety robiono też z innych kwiatów. Zobacz, co zdobiło wazony przed laty - RegioDom.pl

Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto