Łóżkowe przeszkody

Jeśli chcemy przeżywać w sypialni niepowtarzalne chwile, warto unikać sytuacji, które studzą żar namiętności jak kubeł zimnej wody. Czasami wystarczy jeden gest lub nieprzemyślana uwaga, aby zniweczyć wspaniale zapowiadający się wieczór.

Pomaluj ten sufit

Mężczyźni twierdzą, że jednym z podstawowych damskich grzechów jest nadmierne gadulstwo w łóżku. Sakramentalne „Powiedz, że mnie kochasz” w sytuacji, kiedy kochanek chce to właśnie wprowadzić w czyn, należy do klasyki. Znacznie korzystniej dla obojga jest pamiętać o czułościach także po zbliżeniu.

Do największych wrogów intymnych sytuacji jest przenoszenie do sypialni kłopotów codziennego życia. Jak zimny prysznic podziała na partnera nagłe przypomnienie o nie zapłaconym rachunku telefonicznym, czy nadchodzącej wywiadówce syna. Nie ma się z czego śmiać – to nie żart – specjaliści twierdzą, że znana z dowcipów sytuacja, kiedy to w trakcie erotycznego zbliżenia żona spogląda na sufit i mówi do kompletnie zaskoczonego męża „Oj, trzeba pomalować ten pokój” jest prawdziwa.

Takie „kwiatki” to nie tylko domena kobiet. Są mężczyźni, którzy nawet w sypialni nie rozstają się ze swoją pracą. Na dźwięk telefonu komórkowego wyskakują z łóżka i rozpoczynają rozmowę o interesach. Trudno się dziwić, że partnerzy takich osób z rozwścieczeniem opuszczają łóżko, bo czują się zignorowani. Specjaliści zalecają złotą zasadę – pretensje, rozmowy o domowych sprawach i załatwianie małżeńskich porachunków zostaw przed progiem sypialni. To intymne tematy tabu.

Miłosny kamuflaż

Chociaż i panowie mają kompleksy związane ze swoim wyglądem (zwłaszcza narządów płciowych) piętrzenie problemów w tej materii to specjalność pań. Wielu mężczyzn skarży się, że ich partnerki natychmiast w sypialni gaszą światło i unikają jak ognia pokazania się w sytuacji intymnej nago. Kobiety wstydzą się wałeczków i rozstępów, a w dodatku zanudzają rozpalonego kochanka, szukając nie w porę potwierdzenia bądź rozwiania swoich obaw. W efekcie są tak zajęte swoimi kompleksami i kamuflażem mniej lub bardziej wydumanych wad, że nie mogą skupić się na przeżywaniu rozkoszy.

Specjaliści są zgodni – uwierz, że cielesne braki mają nawet modelki i staraj się polubić swoje ciało. Obejrzyj się w lustrze. Na pewno masz wiele zalet. Skup się na podkreślaniu swoich atutów – na przykład seksowną bielizną – i zadbaniu o urodę. Jeśli partner jest ci naprawdę bliski, podobasz mu się bez względu na rozmiar stanika i obwód bioder.

Wszystko wolno

Nawet w najlepszym związku z biegiem czasu seks powszednieje i potrzeba mu miłosnych przypraw w postaci nowości. Strach przed eksperymentami w sypialni, połączony w dodatku z oburzaniem się na chcącego przełamać rutynę współżycia partnera to podstawowy błąd. Nie chodzi o to, aby potulnie zgadzać się na wszytko, ale żeby dać ponieść się swoim pragnieniom. W łóżku nic, na co godzą się oboje partnerzy, nie jest zabronione. Opowiadaj bliskiej osobie na co masz ochotę. Już sama świadomość, że możesz spełnić swoje pragnienia, podniesie temperaturę zbliżenia.

Baśka miała fajny biust...

Kobiety często reagują histerią na samo wspomnienie byłej partnerki. I na nic zapewnienia, że obecna wybranka serca jest najatrakcyjniejsza i bije tamtą o głowę. Także panowie nie znoszą wspomnień i boją się porównań. Uraczeni opowieściami o „byłym”, czują się dotknięci i poniżeni nawet wtedy, gdy żona wspomina czułe chwile z chłopakiem sprzed ćwierć wieku. Wspominanie podczas zbliżenia byłych kochanek i partnerów trudno zaliczyć do łóżkowych przeszkód. Dla większości osób – bez względu na płeć – to po prostu kubeł zimnej wody na rozgrzane zmysły i powód do rezygnacji z intymnych chwil.