Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Moda na sławę

Edyta Golisz
FOT. bell philip television productions
FOT. bell philip television productions
Są piękni i bogaci. Na całym świecie serial „Moda na sukces” ogląda 400 milionów widzów. Codziennie o godzinie 16 przenosimy się do ich świata.

Są piękni i bogaci. Na całym świecie serial „Moda na sukces” ogląda 400 milionów widzów. Codziennie o godzinie 16 przenosimy się do ich świata.
Czego w nim szukamy? Odpoczynku w luksusowych wnętrzach? Pięknych kobiet? Szykownych ubrań? A może zastanawiamy się, czy Brooke Logan znów wyjdzie za Ridge’a Forrestera?

Brooke, główna bohaterka, czeka na swój ślub. Czwarty. Była już żoną ojca i brata swojego przyszłego męża. Ubrana w białą sukienkę, rozmyśla przed lustrem. Będzie tak pewnie rozmyślała przez pięć kolejnych odcinków. Jak to w „Modzie na sukces”. A jednak Polacy kochają ten serial
Filmowy tasiemiec, opowiadający o perypetiach rodziny Forresterów i ich imperium mody w Los Angeles, wciąga widzów nie na żarty.
– Gdyby nie ten film, moja 85--letnia babcia pewnie by już nie żyła – uśmiecha się Tomasz Łagodziński z Wrocławia. I opowiada: – Pięć lat temu lekarze powiedzieli babci, że jest z nią bardzo źle i lepiej, żeby przygotowała się na najgorsze. Nie miała czasu się zmartwić, bo spieszyła się do domu na ulubiony serial. O mały włos by nie zdążyła. A to byłby dopiero dla niej dramat – uśmiecha się pan Tomasz. – Tak jest do dziś. Gdy o godzinie 16 zaczyna się „Moda na sukces”, dla babci to jest święto. Z taką niecierpliwością czeka na kolejne odcinki, tak bardzo przeżywa losy bohaterów! W domu mówimy, że babcia żyje dzięki serialowi, bo nie może sobie pozwolić na pobyt w szpitalu czy nie daj Boże śmierć, bo przegapiłaby kolejne romanse ulubionych postaci – uśmiecha się wrocławianin.
Telewizja nie zrezygnuje
Coś w tym jest. Ta wyjątkowo mydlana opera, krytykowana z każdej strony, króluje w amerykańskiej telewizji CBS od 20 lat! Właśnie wyemitowano jej pięciotysięczny odcinek. Polscy widzowie są prawie dwa tysiące odcinków do tyłu. „Modę na sukces” oglądamy od 13 lat. I nikomu nie robi różnicy, że Telewizja Polska rozpoczęła emisję od... 216 odcinka.
– Oglądam niemal od początku. Fabuła mnie wciąga, bo jest życiowa: o miłości, zdradzie. I nie ma tam okropnych scen przemocy i wulgaryzmów, których pełne są współczesne filmy – mówi Jadwiga Kulkowska, emerytka z Lubina. – Uwielbiam patrzeć na tych pięknych, zawsze eleganckich ludzi, którzy nie chodzą po domu w rozciągniętych dresach, tylko wyszukanych kreacjach i nawet z łóżka wstają kwitnący. W dodatku tak pięknie ze sobą rozmawiają – dodaje.
Serial lubią nie tylko starsi ludzie. Monika Kossakowska, studentka z Legnicy, też lubi zerkać na „Modę na sukces”. – Nie oglądam regularnie, ale serial jest tak skonstruowany, że jak nie obejrzę kilku odcinków, to i tak wiem, o co chodzi – mówi dziewczyna. – Nie jest na wielkim poziomie, ale można przy nim odpocząć, podpatrzeć ciuchy i fryzury zawsze pięknych bohaterek.
Według badań Telewizji Polskiej, w naszym kraju każdy odcinek (a są dwa dziennie), ogląda średnio 3 miliony widzów!
– Mam dobrą wiadomość dla wielbicieli „Mody na sukces”. Nie planujemy, przynajmniej w najbliższym czasie, przerwania emisji serialu – zapowiada Katarzyna Twardowska z biura prasowego Telewizji Polskiej.
„Modę na sukces” można okrzyknąć najpopularniejszym serialem na świecie. Jest emitowany w 110 krajach, ogląda go 400 milionów ludzi! Ma swoje strony w internecie i fankluby na całym globie. Jest np. pierwszym – i jak dotąd jedynym na świecie filmem – który w Stanach Zjednoczonych jest tłumaczony na żywo, w czasie emisji, na hiszpański, z myślą o widzach latynoamerykańskich.
Życie w filmie
W „Modzie na sukces” zagrało 160 aktorów! Informacja o śmierci, pod koniec ubiegłego roku Darlene Conley (grała postać Sally Spectry), obiegła cały świat. O zmarłej na raka żołądka 72-letniej aktorce mówiono w głównych wydaniach serwisów informacyjnych, pisano ona portalach internetowych i we wszystkich gazetach.
Conley grała w serialu przez 18 lat. Dla wielu aktorów „Moda na sukces” to posada na długo. – Przez 20 lat spędziłem na planie z moimi filmowymi partnerkami więcej czasu niż z żoną – mówi aktor Ronn Moss, odtwarzający postać głównego bohatera, Ridge’a. Nic więc dziwnego, że Moss jest rozwiedziony po romansie z koleżanką z planu.
Bajka odmóżdżająca
Gdzie tkwi fenomen popularności „Mody na sukces”? Serialowa Stephanie (Susan Flannery) ma jedną odpowiedź: – Piękne kobiety, przystojni mężczyźni, ekskluzywne wnętrza. Odrobina luksusu, o którym marzą wszyscy, jest na wyciągnięcie ręki. Pozwala zatopić się w marzeniach o lepszym świecie i dobrobycie.
Przedstawiciele polskiego show-biznesu mówią inaczej. – Ludzie lubią podglądać bogaczy. A jak się okazuje, że oni się kłócą, zdradzają i też mają źle, to już w ogóle jest super. Poza tym ten serial to bajka, z całym szacunkiem, dość odmóżdżająca – kwituje serial Ilona Łepkowska, scenarzystka najbardziej oglądanych polskich seriali, m.in. „M jak miłość”. – Dialogi o niczym i kuriozalna fabuła. Niejaka Brooke, jak puchar przechodni, sypiająca najpierw z ojcem, potem z jego synem, potem drugim. I ci panowie spotykają się przy stole i jedzą obiad. Paranoja!
Krzysztof Skiba Skibiński z zespołu Big Cyc też łapie się za głowę. – Dowiedziałem się, że mój 85-letni tato ogląda namiętnie ten serial. Rozumiem, że tam chyba grają jakieś ładne aktorki... – mówi Skiba. – Tak już jest, że bajki przyciągają ludzi. I nieistotne okazuje się, że syn głównego bohatera jest jego ojcem, a jego matka – jego wnuczką. Widzom wydaje się, że tak wygląda prawdziwe życie i luksus. Nic dziwnego, Polska nadal w wielu miejscach wygląda tak, jakby przed chwilą skończyła się wojna, a Hitler ukrywał się w Borach Tucholskich. Chętnie przenoszą się w bajkowy świat z telewizora – dodaje Skiba.
Podobne zdanie ma Łukasz Płoszajski, jeden bohaterów serialu „Pierwsza miłość”. – Moje ciotki bardzo lubią oglądać „Modę na sukces”. Od nich wiem, że jest on zrobiony z przepychem, można zobaczyć w nim świat o wiele piękniejszy niż ten za oknem. A ludzie chcą i lubią oglądać lepszy świat.

Przyciąga jak magnes
Ewa Jarosz, psycholog
– Najczęściej tak jest, że coś, co większość społeczeństwa ocenia jako banał, ludzi interesuje najbardziej. Proszę zauważyć: pani się dziwi, że ten serial jest tak popularny, a pisze pani właśnie o nim. Tajemnica sukcesu mydlanych oper tkwi właśnie w tym, że fabuła nie jest wartka, nie trzeba się angażować i dużo myśleć, oglądając taki serial. Po prostu migają nam piękne obrazy: ładne wnętrza, eleganccy ludzie, wyimaginowany lepszy świat. Jeśli jeszcze dochodzą do tego elementy intrygi, którą jako ludzie uwielbiamy, i seks, który zawsze budzi emocje, to recepta na sukces jest gotowa. I nieważne, czy serial ma odcinków dziesięć, czy dziesięć tysięcy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto