Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Myśliwy stanie przed sądem

Redakcja
Prokurator Rejonowy w Dzierżoniowie skierował akt oskarżenia przeciwko 41-letniemu mieszkańcowi Krakowa, zarzucając mu nieumyślne spowodowanie śmierci swojej żony podczas indywidualnego polowania na terenie gminy Niemcza.

Do tragicznego zdarzenia doszło w godzinach późnowieczornych 10 września ubiegłego roku. Oskarżony wraz ze swoją żoną i znajomymi udał się na indywidualne polowanie na dziki na terenie jednego z lasów w gminie Niemcza. Podczas polowania małżonkowie rozdzielili się. Pokrzywdzona wraz z dwójką znajomych mieli obserwować polowanie w ustalonym miejscu, jednak ze względu na późną porę postanowili wracać. Zamierzali zabrać po drodze oskarżonego i jego kolegę. W tym czasie oskarżony wraz z kolegą zeszli z ambony i postanowili zaczaić się na dziki w porzepakowym ściernisku. W momencie gdy pokrzywdzona z dwójką znajomych zbliżali się do nich wychodząc z zagajnika, oskarżony oddał strzał, który trafił w jamę brzuszną jego żonę. Pocisk przeszył tułów, rozrywając całkowicie nerkę prawą i częściowo wątrobę, co skutkowało śmiercią pokrzywdzonej.

W toku śledztwa przeprowadzono wizję lokalną z udziałem oskarżonego i świadków w warunkach odpowiadających tym, jakie panowały w chwili zdarzenia. Wyniki tej czynności uprawdopodobniły wersję podawaną przez oskarżonego, który twierdził, że był przekonany, że strzela do jednego z trzech wyłaniających się z zagajnika dzików.

W toku śledztwa ustalono, że oskarżony był niedoświadczonym myśliwym (był nim od 2 lat), a przed zdarzeniem uczestniczył w nocnych polowaniach na dziki około 5 razy. Prokurator przyjął, że podczas feralnego polowania oskarżony nie zastosował się do przepisów regulujących szczegółowe warunki wykonywania polowania tzw. regulaminu polowań, z którego wynika m.in., że podczas polowania nie strzela się do celów nierozpoznanych zaś polowanie nocne wymaga aby myśliwy zachował wyjątkową ostrożność i winien znać teren w rejonie polowania.

Oskarżony nie zachował obowiązku ostrożności, gdyż zszedł z ambony, na której miał przebywać, obserwował ciemne plamy jedynie za pomocą lunety strzelby (nie użył lornetki), w konsekwencji strzelił do nierozpoznanego celu, w sytuacji gdy wiedział, że oprócz niego na polowaniu są inne osoby i nie znał dokładnie terenu w rejonie polowania. Zachowując się w ten sposób Jacek W. nieumyślnie spowodował śmierć swojej żony.

Za zarzucone oskarżonemu przestępstwo grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto