Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Największe niemieckie rody arystokratyczne uczciły bitwę pod Legnicą. Przybyli potomkowie rycerzy walczących tu w 1241 r

Zbigniew Budych
Fot. Piotr Krzyżanowski – Polsko-niemieckie braterstwo broni w czasie tej bitwy powinno być wzorem
Fot. Piotr Krzyżanowski – Polsko-niemieckie braterstwo broni w czasie tej bitwy powinno być wzorem
Jak powstrzymano pochód niezwyciężonych Mongołów Msza w bazylice mniejszej w Legnickim Polu odprawiona po niemiecku przez biskupa legnickiego Stefana Cichego oraz odwiedziny w Muzeum Bitwy pod Legnicą – to były ...

Jak powstrzymano pochód niezwyciężonych Mongołów
Msza w bazylice mniejszej w Legnickim Polu odprawiona po niemiecku przez biskupa legnickiego Stefana Cichego oraz odwiedziny w Muzeum Bitwy pod Legnicą – to były główne punkty wizyty 200 przedstawicieli niemieckich rodów szlacheckich. Ich potomkowie polegli w bitwie z Tatarami pod Legnicą 9 kwietnia 1241 roku.
– Gdyby nie ta bitwa, to dzisiaj pan i ja pewnie mielibyśmy skośne oczy i nie mówili w żadnym europejskim języku – mówi Friedrich von Zobeltitz z Taunus w Niemczech.
Niemiecki 85-letni arystokrata przyjechał do Legnickiego Pola wraz z 200 ziomkami, w tym 25 z Finlandii – potomkami rodu Rotkirch, którego 22 męskich przodków poniosło śmierć w tej bitwie. Poległ tam też książę piastowski Henryk Pobożny, ale ofiara nie poszła marne, bo pochód Mongołów na chrześcijańską Europę został zatrzymany.
– Tych 22 naszych przodków to była cała męska linia rodu Rotkirch – opowiada Friedrich von Zobelitz. – Ale w dniu bitwy pod Legnicą urodził się męski potomek, który dał początek aż pięciu późniejszym rodom szlacheckim. Zostałem zaproszony, bo mój szwagier pochodził z jednego z tych rodów.
Były to rodziny: Seydlitz, Nositz, Strachwitz, Zedlitz i Prittwitz. Rok temu ich potomkowie postanowili wspólnie odwiedzać Legnickie Pole, aby upamiętnić kluczowe dla Europy wydarzenie historyczne.
– W tej bitwie Polacy i Niemcy walczyli ramię w ramię – dodaje von Zobeltitz. On sam urodził się w 750-hektarowym majątku koło Góry i, jak sam mówi, został wypędzony 22 stycznia 1945 roku. Znalazł się w Taunus, gdzie pracował w branży handlowej (sprzedawał materiały). Wśród gości był także Sigismund Freiherr von Zedlitz z Wuppertalu, miasta partnerskiego Legnicy. Von Zedlitz otrzymał w czerwcu odznakę „Zasłużony dla Legnicy”, bo był jednym z inicjatorów podpisania w 1993 roku umowy o partnerstwie obu miast.

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto