42-letni Adrian Z. w lipcu zaatakował wypoczywającego nad wodą nad zbiornikiem Dobromierz policjanta. Podejrzany wiedział kim jest 48-latek. Zanim ostrym narzędziem przeciął mu brzuch i okolice szyi – nazwał bowiem „psem”.
- Policjant wypoczywał tam z rodziną i znajomymi. Został zaczepiony, kiedy z psem wybrał się na spacer wokół zbiornika. Najpierw gdy mijał Andrzeja Z, ten prowokująco na niego spojrzał, a kiedy wracał spytał głośno: „Idzie jeden pies czy dwa psy”. Doszło do utarczki słownej, a chwilę potem policjant poczuł jak z brzucha i szyi płynie mu krew – relacjonował Marek Rusin, prokurator rejonowy w Świdnicy.
Rany były na szczęście powierzchowne, ale spore (ta na brzuchu miała 7 cm). Adrian Z. zbiegł. Zatrzymano go nazajutrz. 42-latek nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że to on został zaatakowany i tylko się bronił.
iPolitycznie - w jakim momencie w relacji polsko-ukraińskich jesteśmy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?