Z wybuchem Wielkiej Wojny z rynku nagle zaczął znikać bilon. Monety bite nie tylko z metali szlachetnych, ale również z miedzi były zbyt cenne, by pozostawać w normalnym obiegu. Władze Niemiec zaczęły je masowo wycofywać tam gdzie tylko się dało. Również ludzie woleli trzymać swoje oszczędności w złotych i srebrnych monetach. Ale znikające drobniaki trzeba było czymś zastąpić.
Wkrótce zaczęto drukować tzw. pieniądz zastępczy. Prawa emisji miały gminy i przedsiębiorstwa, które też zobowiązywały się do jego wykupu. W Cesarstwie Niemieckim pieniądz zastępczy przyjął nazwę notgeld, czyli w dosłownym tłumaczeniu „pieniądz na czas potrzeby”.
Z początku notgelt był zwykłym „kwitkiem” – kawałkiem papieru z urzędową pieczęcią, obok której drukowano nominał. W pierwszej fazie wojny, gdy gospodarka niemiecka miała się w miarę dobrze, a armia odnosiła sukcesy, wartość notgeldów była podawana w fenigach. W miarę upływu czasu ich nominał rósł, by już po wojnie osiągnąć wartość najpierw setek milionów, a później miliardów marek.
Pierwotne „urzędowe” notgeldy zaczęto z czasem traktować jak widokówki. Na papierze obok nominału i pieczęci zaczęły się pojawiać np. rysunki gminnego ratusza czy kościoła albo panorama okolicy miasta - emitenta.
W Katowicach swój pieniądz zastępczy wypuszczał kupiec Boriński, właściciel delikatesów, które stały na miejscu Skarbka, oraz wspólnicy Fiedler i Glaser, właściciele katowickiego młyna. W okresie plebiscytu na Górnym Śląsku notgeld nabrał znaczenia polityczno-propagandowego. Polacy i Niemcy umieszczali na pieniądzu hasła agitujące za głosowaniem na rzecz polskiego lub niemieckiego Śląska. W czasie powstań śląskich własne pieniądze zastępcze emitowali nawet powstańcy.
W całych Niemczech opublikowano ok. 100 tys. różnych rodzajów pieniądza zastępczego. Wystarczająco dużo, by natychmiast pojawiła się moda na kolekcjonowanie zastępczego pieniądza. W Niemczech ostatecznie notgeld wyszedł z użycia w 1924 r.

Kiermasz Mikołajkowy w Kłecku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?