Pijmy wodę i szanujmy się

Nasza krew to strumień, ale około 50 proc. objętości tego strumienia to błoto. Jeśli przestaniemy do niego dopompowywać wodę, zwiększy się objętość błota i w pewnym momencie ten strumień stanie. Wtedy mówimy już o zakrzepicy — w ten obrazowy sposób objaśniał tajniki naszego układu krwionośnego prof. Krzysztof Ziaja, chirurg naczyniowy.

Gość 31. Spotkania Medycznego Krystyny Bochenek kieruje Katedrą i Kliniką Chirurgii Ogólnej i Naczyń Śląskiej Akademii Medycznej w Katowicach. Podczas spotkania, którego temat — zakrzepica tętnicza i żylna — cieszył się sporym zainteresowaniem Czytelników DZ, profesor objaśniał mechanizm powstawania zakrzepów. Wskazywał też na przyczyny i objawy tych zmian oraz ich tragiczne skutki. Ale nie tylko... Nie zabrakło miejsca na pełne serdecznego uśmiechu chwile. W czasie, gdy prof. Ziaja przestrzegał panie przed siedzeniem z nogą założoną na nodze, gdyż blokuje to prawidłowy przepływ krwi, Krystyna Bochenek zaprezentowała kilka sposobów siedzenia á la spikerka telewizyjna. Wszystkie owszem, optycznie wydłużające nogi, ale niezdrowe dla nich. Profesor przyznał natomiast, że najzdrowiej byłoby siedzieć z nogami na biurku, a że jest to pozycja publicznie przyjmowana niezbyt chętnie, zalecił proste ćwiczenie, które możemy wykonywać w każdej sytuacji. Mowa o naprzemiennym zginaniu i prostowaniu stopy lub w pozycji stojącej — wspinaniu się na palce i przechodzeniu na pięty. Prof. Ziaja zachęcał do picia co najmniej dwóch litrów płynów, zrzucenia zbędnych kilogramów i rekreacji. — Człowiek jest stworzony do pracy i ruchu — mówił. Wspomniał też o smutnej statystyce, według której umieralność z powodu chorób tętnic wzrosła w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat o 25 proc. Miażdżyca tętnic to choroba, która dotyczy całej populacji i jest przyczyną ok. 50 proc. wszystkich zgonów. — Genetyki nie umiemy jeszcze ciągle zmieniać. Jednak ciągle wiele zależy od nas samych — podsumował nasz gość.