Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Policjanci chcą się wytłumaczyć

Redakcja
Policjanci z Bielawy chcą się w poniedziałek spotkać z 18-letnim Pawłem Gąsławskim i wytłumaczyć mu, dlaczego - zamiast wskoczyć do wody i pomóc mu wyciągnąć na brzeg dwóch tonących mężczyzn - stali na brzegu i patrzyli.

- Funkcjonariusze nie złamali prawa, ale rozumiem, że ten chłopak może mieć do nas żal - mówi Anita Guzek, rzecznik komendanta w Dzierżoniowie. - Dlatego chcę osobiście z nim porozmawiać. Wytłumaczyć, jakie są procedury, że policjanci robili, co mogli, a nie wskoczyli do wody, bo nie czuli się na siłach. Chcemy też docenić jego bohaterski czyn - dodaje.

Paweł Gąsławski nie czuje się jednak bohaterem. Mówi, że zrobił to, co powinien. - A przede wszystkim to, co powinien każdy policjant. W końcu to oni przysięgają, że będą ratować ludzkie życie, nawet z narażeniem swojego. Kiedyś byłem zafascynowany pracą w policji, ale wyleczyłem się z tego. Nie chcę mieć z tym środowiskiem nic wspólnego - komentuje Paweł.

Przypomnijmy. Trzy tygodnie temu Paweł skoczył na pomoc dwóm mężczyznom, którzy topili się w zbiorniku wodnym Sudety. Holował ich do brzegu przez blisko 25 minut. W tym czasie na brzegu stało trzech policjantów. I nie zrobili nic. Kiedy chłopak, opadając z sił, zawołał: "Pomóżcie", oni odkrzyknęli: "Dasz radę!". Chłopakowi pospieszyła z pomocą dopiero straż miejska, którą wezwali policjanci. Jeden z mężczyzn zmarł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto