Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Położę się i wstanę

Anna Gabińska
– Jeśli tylko operacja się powiedzie, będę ćwiczył tak długo, aż stanę na nogi – zapewnia Kuba Tokarz. Wierzy w to jego dziewczyna, Martyna Błasikiewicz.   FOT. TOMASZ HO£OD
– Jeśli tylko operacja się powiedzie, będę ćwiczył tak długo, aż stanę na nogi – zapewnia Kuba Tokarz. Wierzy w to jego dziewczyna, Martyna Błasikiewicz. FOT. TOMASZ HO£OD
Klinika neurochirurgii dzięki naszej gazecie ma od wczoraj endoskop za 150 tys. zł, potrzebny do eksperymentalnych operacji – Za cztery miesiące porzucę wózek – oblicza judoka Kuba Tokarz.

Klinika neurochirurgii dzięki naszej gazecie ma od wczoraj endoskop za 150 tys. zł, potrzebny do eksperymentalnych operacji

– Za cztery miesiące porzucę wózek – oblicza judoka Kuba Tokarz. We wrześniu przejdzie eksperymentalną operację.
Wczoraj Jerzy Kuś, dyrektor Dolnośląskiej Fundacji Rozwoju Ochrony Zdrowia, przekazał endoskop neurochirurgom ze szpitala przy ul. Traugutta.
– Sprzęt udało się szybko kupić dzięki Kubie, waszej gazecie i sponsorom – zaznacza Kuś.
Kuba z trzema innymi pacjentami został zakwalifikowany do terapii eksperymentalnej, nad którą pracują lekarze z Kliniki Neurochirurgii Akademii Medycznej we Wrocławiu oraz Instytutu Immunologii i Terapii Doświadczalnej PAN.
Polega ona na tym, że pacjentowi wszczepia się w miejsce urazu w rdzeniu kręgowym jego własne komórki glejowe, pobrane z błony węchowej. Żeby można było bezpiecznie to zrobić, potrzebny jest endoskop. Do tej pory wrocławscy neurochirurdzy nie mieli własnego, więc do badań musieli wypożyczać sprzęt. Operację Kuby wyznaczyli na jesień. Mogło się jednak zdarzyć, że endoskopu nie dałoby się pożyczyć. Wtedy trzeba by zabieg przełożyć.
Gdy o tym napisaliśmy, losem Kuby zainteresowała się młodzieżówka Rotarian. Zorganizowali spotkanie z biznesmenami, na którym przedstawili sprawę chłopaka. Endoskop miał kosztować ok. 50 tys. zł. Lukas Bank i Europejski Fundusz Leasingowy złożyły się po 25 tys. zł, a sam Kuba przekazał 10 tys. zł.
Dyrektor Kuś zdecydował, że trzeba kupić urządzenie ze specjalnymi końcówkami. Można nim operować wiele innych schorzeń. Zabieg, który do tej pory trwał półtorej godziny, teraz zabierze pół, a chory, zamiast tygodnia, spędzi w szpitalu trzy dni.
– Pierwszego pacjenta zoperujemy tak już jutro – zapewnia prof. Włodzimierz Jarmundowicz, kierownik kliniki neurochirurgii. •

Trzeci w Europie
Wrocław ma szansę zostać trzecim ośrodkiem po Anglii i Portugalii, gdzie operuje się osoby sparaliżowane w wyniku urazu rdzenia kręgowego. Rocznie w Polsce przybywa 100 takich pacjentów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wroclaw.naszemiasto.pl Nasze Miasto