Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przeciwnicy

[email protected]
Wojciech Korfanty i Michał Grażyński, politycy będący dwoma najwybitniejszymi indywidualnościami polskiego śląska międzywojennego, stanowczo za sobą nie przepadali, a dzieląca ich antypatia wywodziła się jeszcze z ...

Wojciech Korfanty i Michał Grażyński, politycy będący dwoma najwybitniejszymi indywidualnościami polskiego śląska międzywojennego, stanowczo za sobą nie przepadali, a dzieląca ich antypatia wywodziła się jeszcze z czasów III powstania śląskiego.

Urodzony w Siemianowicach Korfanty cieszył się na Górnym Śląsku sporą popularnością. Jeszcze w 1903 r. wybrano go posłem do Reichstagu. W okresie odradzania się niepodległej Polski działał początkowo w Wielkopolsce, lecz w styczniu 1920 mianowano go polskim komisarzem plebiscytowym na Śląsku. Gdy wybuchło III powstanie, Korfanty został jego dyktatorem. Wtedy to miał miejsce pewien incydent - Michał Grażyński, podówczas szef sztabu powstańczej Grupy "Wschód", stał się przywódcą dość niefortunnego i szybko stłumionego buntu, wymierzonego... właśnie przeciw Korfantemu.

W II Rzeczypospolitej był Korfanty posłem tak do Sejmu Polskiego, jak i Śląskiego. Na Górnym Śląsku dysponował solidnym zapleczem wyborczym. Potrafił odpowiednio zdyskontować tradycyjne na tym terenie poparcie robotników, rzemieślników i duchowieństwa dla partii katolickiej, miał zwolenników w Związku Powstańców Śląskich. W lipcu 1922 wysunięto nawet jego kandydaturę na premiera, na czym ogólnie rzecz biorąc stracił. Po zamachu majowym Piłsudskiego stał się jednym z liderów opozycji.

Przed zamachem majowym Korfanty był "niekoronowanym królem Górnego Śląska". Miał decydujący wpływ na obsadę personalną stanowisk w administracji. W przytłaczającej większości przypadały one jego zwolennikom politycznym, głównie przedstawicielom chadecji.

Sytuacja zmieniła się w 1926 r., gdy wojewodą śląskim został Michał Grażyński. Nowy wojewoda prowadził identyczną jak Korfanty, tyle że przeciwnie zorientowaną politykę i w szybkim czasie obsadził administrację swymi ludźmi. Grażyński znalazł oparcie w Związku Powstańców Śląskich, którego został honorowym prezesem. Związek kreował go na swego "duchowego wodza", zaś wojewoda odpłacał się równie górnolotnie, nazywając tę organizację "rdzeniem polskiego narodu na Śląsku".

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto