18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skatował i zabił psa na oczach partnerki. Sołtyska za znęcanie się nad psem ma łagodny wyrok. Prokurator apeluje o zaostrzenie kar

Adrianna Szurman
Adrianna Szurman
Psem ciągniętym za samochodem w powiecie świdnickim zaopiekowała się Fundacja Mam Pomysł
Psem ciągniętym za samochodem w powiecie świdnickim zaopiekowała się Fundacja Mam Pomysł UWAGA DRASTYCZNE ZDJĘCIA (archiwum/Fundacja Mam Pomysł ze Świdnicy)
Na trzy miesiące do aresztu trafił 36-latek ze Świdnicy, który skatował i zabił psa na oczach partnerki. Shih tzu został skopany i powieszony na żyłce. Mężczyzna trafił za kraty tyko dlatego, że prokuratura postawiła mu jeszcze zarzut znęcania się nad kobietą. W przeciwnym razie mógłby śmiać się z tego, co zrobił. Sprawa zbiegła się z wyrokiem dla sołtyski, która ciągnęła psa na lince za autem. Ma wyrok w zawieszeniu... - Apeluję, by zaostrzyć kary, zwierzęta cierpią tak jak my - mówi Marek Rusin, prokurator rejonowy ze Świdnicy.

Spis treści

Skatował małego Shih tzu na oczach swojej kobiety w centrum Świdnicy

Do bulwersującego zdarzenia doszło w nocy z 27 ma 28 stycznia br w centrum Świdnicy. 36-latek ze szczególnym okrucieństwem zabił tam małego psa swojej partnerki. Zrobił to na jej oczach.

- Najpierw bił go pięściami i kopał, a później rzucił nim o kafelki. Po czym wziął smycz żyłkową, okręcił nią szyję psa i podniósł. Dusił, aż pies przestał się ruszać - mówi Marek Rusin, Prokurator Rejonowym ze Świdnicy.

Jak zaznacza, kobieta nie zareagowała, bo była przerażona. Mężczyzna wcześniej pobił także ją i zastraszył. Tego dnia był pijany. Zaczął drażnić psa, który jak zeznała właścicielka, nie lubił woni alkoholu. Dręczony piesek, chwycił 36-latka za palec. To tak rozwścieczyło mężczyznę, że postanowił go zabić. Po wszystkim zakopał na działce.

Zdaniem oprawcy ze Świdnicy pies udusił się sam. Sam się też skopał i pobił pięściami?

Do winy się nie przyznał. Twierdził, że pies sam zaplątał się w linkę i widocznie udusił. Ale jego wyjaśnienia są sprzeczne z dowodami, którymi dysponują śledczy.

- To przede wszystkim opinia biegłego weterynarza, który zaznaczył, że pies miał wiele urazów mechanicznych od bicia i kopania, a bezpośrednią przyczyną śmierci było uszkodzenie krtani, tchawicy i ostra niewydolność oddechowa - wylicza prokurator.

Oprawca dobrze znany jest śledczym. Miał już na koncie wyroki za znęcanie czy przeciwko mieniu. Niedawno wyszedł z więzienia i właśnie wrócił za kraty. Nie dlatego, że zabił psa ze szczególnym okrucieństwem, a za to że pobił i znęcał się psychicznie nad partnerką.

Prokurator ze Świdnicy apeluje o zaostrzenie kar za okrucieństwo dla zwierząt. Cierpią tak samo jak ludzie

Gdyby prokuratura nie postawiła mu tego zarzutu, bestialski 36-latek mógłby cieszyć się urokami wolności...

- Tak skonstruowane jest prawo. Jeśli znamy miejsce zamieszkania sprawcy, a on sam przyznaje się do winy, nie możemy wnosić o zastosowanie środka zapobiegawczego, jakim jest tymczasowe aresztowanie. Inaczej byłoby, gdyby przestępstwo znęcania się nad zwierzętami było zagrożone karą od 6 miesięcy do 8 lat więzienia, a nie jak jest teraz do 5 lat. Wtedy powołując się na wysokie zagrożenie karą, prokurator mógłby wnosić o taki areszt - tłumaczy Rusin.

I zaznacza, że to ważne przede wszystkim na wydźwięk sprawy w opinii publicznej. Jeśli za szczególne okrucieństwo wobec zwierząt zapadają niskie kary, często w zawieszeniu, a sprawca który zabije zwierzę, po złożeniu wyjaśnień, wychodzi z komendy i idzie na piwo śmiejąc się śledczym w twarz, to nie działa to w żaden sposób odstraszająco na innych. I na samego sprawcę.

Sołtyska z Wirek w powiecie świdnickim wlokła psa po asfalcie za autem. Miał skórę zdartą do kości

To brutalne zabicie psa zbiegło się z inna sprawą dotyczącą znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem w powiecie świdnickim. W 2021 roku mówiła o tym cała Polska. Po tym jak pies uwolnił się z łańcucha i poszedł z Wirek do oddalonej około 2 km wsi Wiry pod sklep, zawiadomiona o tym sołtyska przyjechała po psa autem i przywiązała go do samochodu.

Miejscami jechała nawet 40/50 km na godzinę. Kiedy Misiek nie nadążał za autem, wlokła go po podwórku. Pies miał obrażenia całego ciała, w wielu miejscach został obdarty ze skóry, miał rozszarpane mięśnie, zdarte kości i wiele innych ran. Z końcem stycznia w Sądzie Rejonowym w Świdnicy zapadł wyrok w tej sprawie. Rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Kobieta częściowo przyznała się do winy, ale twierdziła że nie chciała go zabić.

Psem interwencyjnie zaopiekowała się Fundacja Mam Pomysł ze Świdnicy. Kiedy jej pracownicy przyjechali na miejsce, zobaczyli przerażonego, bardzo cierpiącego psa z licznymi ranami. Później Misiek trafił do schroniska. Nie upomniała się o niego właścicielka.

Wyrok w zawieszeniu za znęcanie się z okrucieństwem nad Miśkiem z Wirek. Będzie apelacja

- Wystąpiliśmy do sądu o uzasadnienie tego wyroku. Jest on moim zdaniem rażąco niski. Zwierzęta, nad którymi człowiek znęca się tak okrutnie, cierpią dokładnie tak samo jak ludzie. Jesteśmy tak samo skonstruowani, odczuwamy ból, cierpienie i strach. Będziemy się odwoływać do sądu wyższej instancji - zaznacza Marek Rusin i dodaje, że prokuratura domagała się 1,5 roku bezwzględnego pozbawienia wolności dla Teresy M.

Podkreśla także, że jako praktyk zauważa, że liczba przestępstw związanych z krzywdzeniem zwierząt jest coraz większa, a wyroki najczęściej łagodne, orzekane z zawieszeniem wykonania kary tak jak w przypadku Miśka z Wirek. Jak będzie w przypadku małego, radosnego Shih tzu? Do sprawy wrócimy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto