Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tragedia studenta w dwóch aktach

[email protected]
Akt IStudent wyższej szkoły rolniczej zdaje egzamin z rogacizny. Kiepsko mu idzie! W końcu profesor – równy i wesoły facet – mówi:– Dam panu pytanie ostatniej szansy.

Akt I
Student wyższej szkoły rolniczej zdaje egzamin z rogacizny. Kiepsko mu idzie! W końcu profesor – równy i wesoły facet – mówi:
– Dam panu pytanie ostatniej szansy. Czy u kozy można przeprowadzić aborcję? Niech pan odpowie tylko: tak czy nie?
– Nie wiem – wystękał student po dłuższej chwili.
– Niestety – rozkłada ręce profesor – muszę panu wpisać dwójkę...
Akt II
Siedzi biedny student w barze piwnym, kończy już trzecie i bije się myślami:
– Jaki ja jestem głupi – powtarza po raz setny – przecież mogłem strzelać. Może bym trafił...
Obserwuje go barman – taki z prawdziwego zdarzenia. Serce mu się kraje na widok rozpaczy malującej się na twarzy studenta.
Podchodzi i pyta życzliwie:
– Widzę, że ma pan jakiś problem. Powiem panu, że niejeden klient zwierzył mi się – taka już moja rola – i ulżyło mu.
Student spojrzał na barmana i wykrzyknął rozgorączkowanym głosem:
– No dobrze, niech mi pan powie, czy u kozy można przeprowadzić aborcję: tak czy nie?
Barman znieruchomiał, pokręcił głową i patrząc ze współczuciem na studenta, mówi:
– Wie pan, że nie wiem, ale wydaje mi się, że pan sobie cholernie życie skomplikował...
[Nadesłał Zygfryd Pielok z Chorzowa ]

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto