- Młodzi artyści już przygotowują projekty, ma to być symboliczna historia, ale namalowana tak, by nie tylko wyglądała ładnie, ale by wszyscy wiedzieli, co przedstawia - mówi Elek Florczak z Miejskiego Ośrodka Kultury w Bielawie. To on wraz z Towarzystwem Przyjaciół Bielawy oraz Młodzieżową Radą Miasta wpadli na pomysł graffiti na murze przy ul. 1 Maja.
Wspólnie napisali wniosek o dofinansowanie przedsięwzięcia z Unii Europejskiej i dostali na realizację tego artystycznego pomysłu 10 tys. zł. - Dlatego będziemy za graffiti płacić tym, którzy poświęcą swój czas i będą je malować - mówi Florczak. - Kupimy im farby, z własnego budżetu przygotujemy ścianę. Chętnych, by wziąć spreje w swoje ręce, nie brakuje - dodaje.
Młodzi ludzie rzeczywiście zgłosili się do projektu tłumnie. Mówią, że nie chodziło wcale o zapłatę, ale o pomysł. - Ładne graffiti może być ozdobą. Dobrze, że będziemy mogli pokazać, co potrafimy, a przy okazji sprawić, że ludzie, którzy chodzą do parku czy przejeżdżają ulicą obok muru, uśmiechnęli się na widok malowideł - mówi Tomek Jarosz, licealista.
Inni dodają, że nikt by się malowania nie podjął, gdyby nie to, że miasto kupi farby. - To jest droga zabawa jak na kieszenie młodych ludzi. By powstał jeden fajny rysunek, potrzeba wielu puszek spreju, a to koszt kilkuset złotych - wyjaśniają.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?