Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Więcej mocy

Jarosław Latacz
Rozmowa ze STANISŁAWEM TOKARSKIM, dyrektorem ds. strategii i zarządzania w PKE SA oraz członkiem organizacji Eurelectric w Brukseli.Dziennik Zachodni: Co oznacza do polskiej energetyki wejście naszego kraju do ...

Rozmowa ze STANISŁAWEM TOKARSKIM, dyrektorem ds. strategii i zarządzania w PKE SA oraz członkiem organizacji Eurelectric w Brukseli.
Dziennik Zachodni: Co oznacza do polskiej energetyki wejście naszego kraju do UE?
Stanisław Tokarski: W pierwszej kolejności stoją przed nami dwa bardzo trudne wyzwania. Pierwszym jest stawienie czoła dużym, silnym i zintegrowanym pionowo koncernom zachodnioeuropejskim przez polskie przedsiębiorstwa, które są niestety bardzo rozdrobnione i znacznie mniejsze od swoich konkurentów.
Konsolidacja sektora jest zatem oczywista i im prędzej będzie postępować, tym większe są szanse na sukces krajowych firm. Drugim wyzwaniem jest wdrożenie wymogów zawartych w Traktacie Akcesyjnym i ekologicznych dyrektywach UE, które zaczną obowiązywać za kilka lat. Nowe surowe normy emisji dotkną przede wszystkim energetykę węglową – konieczne będzie wyłączenie wielu starych elektrowni. W starej UE zbiegnie się to z zakończeniem żywota technicznego większości tych zakładów, u nas niestety może oznaczać wyłączenie bloków, które mogłyby jeszcze popracować.
Utrzymanie więc takich zapisów jest niekorzystne dla nas, tym bardziej, że Polska uzyskała zgodę na odstępstwa od nowych norm dla źródeł wymienionych w tzw. liście derogacyjnej. Ministerstwo Środowiska przygotowuje propozycję Krajowego Planu Redukcji Emisji, który odzwierciedlałby potrzeby polskiej gospodarki i możliwe do realizacji działania zakładów przemysłowych w zakresie drastycznego ograniczenia emisji.

Dziennik Zachodni: Jakie najważniejsze problemy ma dziś europejska energetyka?

Stanisław Tokarski: Podobne do tych, jakie ma nasza branża, co najlepiej świadczy, że jesteśmy już częścią Unii. Po poważnych awariach energetycznych w wielu krajach UE najważniejsze jest zapewnienie szeroko pojętego bezpieczeństwa zasilania. Od pewnego czasu toczą się dyskusje i przygotowania do przyjęcia dyrektywy bądź też pakietu aktów prawnych, które ułatwią inwestowanie w nowe moce, a tym samym zapewnią bezpieczeństwo energetyczne. W Europie prognozowany jest stały wzrost zapotrzebowania na energię elektryczną na poziomie około 1,5 proc. rocznie. Gdy weźmiemy jeszcze pod uwagę konieczność wycofania wielu starych bloków, będą potrzebne nowe moce wytwórcze. Oznacza to inwestycje, których poziom w samych tylko krajach „starej UE” do 2030 roku szacowany jest na około 500–600 GW! W Polsce mamy trochę ponad 30 tys. MW mocy zainstalowanej, a w ciągu kilkunastu lat – według różnych szacunków – trzeba będzie odtworzyć nawet 20 tys. MW.

Dziennik Zachodni:Czy rola węgla jako paliwa energetycznego będzie maleć?

Stanisław Tokarski: Bezpośrednio z bezpieczeństwem zasilania związana jest sprawa zapewnienia bezpieczeństwa dostaw paliwa dla energetyki. Jest to temat aktualny i ważny dla Unii Europejskiej i Polski.
W przypadku naszego kraju istotne jest określenie roli węgla w polityce energetycznej do 2025 roku. Jest to obecnie jedyne pierwotne źródło energii, które zapewnia Polsce stabilne i odporne na sytuację geopolityczną funkcjonowanie energetyki. Zagrożeniem dla węgla mogą być próby dalszego zaostrzania obowiązujących obecnie przepisów, bądź też wprowadzanie nowych regulacji.
Polski węgiel może stać się ważnym elementem bezpieczeństwa energetycznego Europy. Jednak lansowaniem tej koncepcji powinni zająć się nasi politycy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto