Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wokół świętej góry

[email protected]
Jakie tajemnice kryją skryte często w chmurach i mgle wierzchołki? Kto zbudował kamienne kręgi otaczające wierzchołki Ślęży i pobliskich Raduni oraz Wieżycy? Kto wyciosał rzeźby, ozdobione zagadkowymi znakami, wykutymi ...

Jakie tajemnice kryją skryte często w chmurach i mgle wierzchołki? Kto zbudował kamienne kręgi otaczające wierzchołki Ślęży i pobliskich Raduni oraz Wieżycy? Kto wyciosał rzeźby, ozdobione zagadkowymi znakami, wykutymi również w skałach pod szczytem? Jakie ludy, jakim bóstwom tu oddawały cześć?

W V wieku przed Chrystusem na Ślęży najpewniej znajdowała się osada kultury łużyckiej. Lud, który ją zasiedlał, pozostaje jednak bezimienny - nie da się ze stuprocentową pewnością określić jego przynależności etnicznej. Na pewno była Ślęża świadkiem najazdów Scytów, które zwiastowały zagładę kultury łużyckiej. Świadczą o tym groty scytyjskich strzał.

W celtyckim kręgu

Ale największe zagadki Ślęży wiążą się z Celtami. Czy to oni otoczyli wierzchołki gór kręgami z niewiązanych zaprawą kamieni? Bo nikt inny na północ od Sudetów i Karpat nie stosował wówczas podobnych metod... Przy tym zbyt niski był to mur, by mógł pełnić funkcję obronną - mówią uczeni. Było to zatem coś innego - krąg kultowy. Ślężańskie sanktuarium istniało być może przed przybyciem Celtów, ale to oni chyba nadali mu ów niezwykły kształt, którego ślady przetrwały do dziś. Oni też są twórcami niektórych tajemniczych posągów, zwanych obecnie "Dzikami" lub "Niedźwiedziami". Przemawia za tym podobieństwo owych znalezisk do zabytków, które pozostały po Celtach w innych regionach Europy - w Hiszpanii, Francji czy Irlandii. Posągi ze Ślęży przyozdabiają dziś dziwne znaki w kształcie litery X, czyli ukośnego krzyża. Znaki te widnieją zresztą nie tylko na rzeźbach - odkryto je także na głazach poniżej szczytu. Występują również na niektórych znaleziskach archeologicznych ze Ślęży. Co oznaczają? Cóż, znak ukośnego krzyża starszy jest niż Celtowie, ale z ich ludem łączy się nierozerwalnie - irlandzki krzyż św. Patryka czy szkocki krzyż św. Andrzeja to przecież wciąż ten sam znak. Ale odgrywał ważną rolę w wierzeniach różnych ludów, pozostając w związku z kultem Słońca, bóstwa solarnego sprawującego władzę ponad światem żywych i umarłych. Wśród uczonych pojawił się wręcz domysł, że sam wyraz Ślęża wywodzi się od słowa, które oznacza Słońce w języku dawnych Celtów. Ostatnio jednak twierdzi się, że znaki X wykuto dopiero w Średniowieczu.
A czy na Ślęży byli druidzi? Raczej tak, być może na Śląsku istniała cała ich konfraternia kapłańska. Czy celtycka ludność Śląska była liczna? Oczywiście! ?Śląscy? Celtowie to nie tylko Ślęża. Np. w Nowej Cerekwi czy Roszowickim Lesie, na żyznej, lessowej Wyżynie Głubczyckiej odkryto dobrze zachowane pozostałości ich osad. Archeolodzy odnaleźli wiele ich grobów i całych cmentarzysk, a tych ostatnich naliczono na Śląsku więcej, niż w pozostałych dzielnicach Polski razem wziętych (np. Sobociska, Żerniki Wielkie, Głownin oraz - a może przede wszystkim - Kietrz). We wrocławskich Partynicach natrafiono na gigantyczny wręcz skład bursztynu (2,75 tony!). Spekulowano na temat możliwości istnienia celtyckiego oppidum (czyli umocnionej osady) na Górze Zamkowej w Cieszynie, ale nowsze badania nie potwierdziły tej hipotezy.
W końcu dni Celtów na Śląsku dobiegają kresu. Za to około 100 roku po Chrystusie pojawia się na arenie dziejów lud Silingów. Kim są? Kolejna zagadka bez wyczerpującej odpowiedzi. W każdym razie to plemię germańskie, o którym w II wieku naszej ery wspomina Ptolomeusz, umieszczając je w sąsiedztwie Semnonów Ale trudno tu określić, czy ma na myśli dzisiejszy Śląsk, czy też Łużyce. Silingowie mają coś wspólnego z Wandalami. Czy jest to inna nazwa Wandalów? Czy też może Silingowie stanowili jakiś ich odłam? Byli ich krewniakami, albo też jedynie sprzymierzeńcami? I kim byli Nahanarwalowie?

Silingowie czy Ślęgi?

Wcześniej inny autor, Tacyt, umieszcza gdzieś na środkowym Śląsku plemię Nahanarwalów, wchodzące w skłąd wielkiego ludu Lugiów,. Tylko co to za jedni, ci Nahanarwalowie? Ostatni z Celtów? A może kolejni kuzyni Wandalów? Czy też któryś z uczonych autorytetów świata starożytnego coś poplątał i chodzi po prostu o jeden i ten sam lud? A czy germański ośrodek kultu bliźniaczych bóstw (według Tacyta) i drugi, zwany przez Ptolomeusza "Limios alsos", "Gaj Limijski", to właśnie Ślęża? Czyich książąt pochowano w bogatych grobach, jakie odkryto we Wrocławiu-Zakrzowie pod koniec XIX wieku? Wiele, bardzo wiele tych pytań. W każdym razie Silingowie są ważni, bo w myśl pewnej hipotezy od nich pochodzi... nazwa Śląska.

W słowie "Siling" pobrzmiewa takie samo "sil" jak w "Silesia"! Czy więc starogermański "Siling-isk land", kraj Silingów, jest pranazwą naszego Śląska? Niekoniecznie, jest wszak i tutaj alternatywne wytłumaczenie, w myśl którego "Śląsk" wywodzi się ze źródłosłowu "ślęg-" lub "śląg-", zawartego np. w gwarowych wyrazach "ślągwa" (mgliste, wilgotne powietrze), "ślęgnąć" (wilgotnieć, moknąć) czy "prześlągły" (wilgotny). Patrząc na spowity we mgle masyw Ślęży z jej niezwykłym mikroklimatem nie sposób oprzeć się wrażeniu, że coś przecież w tym jest. Ale jeśli tak, to dotyczy już kolejnych mieszkańców krainy - Słowian.

Skąd przyszli?

Na przełomie IV i V wieku naszej ery kres obecności Lugiów (w tym Germanów) - przedstawicieli kultury przeworskiej na Śląsku kładą Hunowie. Germańskie szczepy powoli emigrują na zachód i w noc sylwestrową 406 roku, przekroczywszy Ren, rozpoczynają swój marsz przez imperium rzymskie. Śląsk powoli pustoszeje i to na dosyć długo. Prokopiusz z Cezarei, wzmiankując wędrówkę plemienia Herulów, mającą miejsce na początku VI wieku naszej ery, pisze, iż przemierzyli oni duży obszar "pustego kraju" w drodze ze swoich naddunajskich siedzib, przez ziemie Sklawinów (czyli Słowian, o których wiemy skądinąd, że zamieszkiwali wokół łuku Karpat do górnej Wisły), ku terytorium Warnów (to z kolei Połabie). Czym były te pustkowia po drodze? Tu akurat odpowiedź wydaje się prosta, wystarczy spojrzeć na mapę...
Jest jednak coś, co każe nam przypuszczać, że wyludnienie nie było całkowite, że mimo wszystko część z dotychczasowych mieszkańców pozostała w swych siedzibach. Nazwy geograficzne! Bo w jaki sposób późniejsi mieszkańcy Śląska poznaliby dawne, celtyckie czy germańskie imiona rzek czy gór? Taka np. Odra, główna przecież ze śląskich rzek. Nazwa jej zdradza podobieństwo do innych nazw występujących w geografii Europy, a mających celtyckie korzenie: Douro w Portugalii, Dordogne we Francji czy Derwent w Anglii. To ostatnie słowo oznacza "Białą Wodę", zaś walijski wyraz "dwr" to właśnie... woda. Zresztą w mitologii celtyckiej występuje nimfa imieniem Odras. Nawiasem mówiąc, także i Wisła może mieć celtycki rodowód, pochodząc od słowa "uisk", nie przypadkiem kojarzącego się z pewnym znanym szkockim napojem... Ale jest i inna teoria pochodzenia nazwy Odry, głosząca iż wyraz ten jest pochodzenia irańsko-sarmackiego (w języku staroirańskim słowo "adu" oznacza "pas wody", z tego samego źródła wywodzi się np. nazwa Adriatyk). Jest to zatem nazwa pradawna, jeszcze sprzed czasów Lugiów czy Silingów, wywodząca się od Celtów albo i pochodząca z jeszcze dawniejszych lat. A przetrwała. Lecz istnieje jeszcze jedno, prostsze wytłumaczenie tej zagadki: czy nie należy aby wziąć od uwagę możliwości, iż jacyś przedstawiciele późniejszych Słowian żyli na Śląsku już w starożytności?

Matka Ślęża

Natura nie znosi próżni. W VI wieku na Śląsk przybywają Słowianie. W IX wieku jest on już stosunkowo gęsto zaludniony. Geograf Bawarski, czyli sporządzony w państwie Franków niedługo po 843 roku raport na temat Słowian zamieszkujących m.in. ziemie dzisiejszej Polski, wymienia także nazwy plemion obecnych na Śląsku: Dziadoszan, Ślężan, Opolan, Golęszyców i Głubczyców. Ślężanie zawdzięczać mają swe imię górze, w rejonie której znajdują się ich siedziby. Zaś Ślęża użycza w końcu swej nazwy całej krainie. Kronikarz Thietmar pisze w początkach XI wieku, iż na "pagus Silensis", czyli Śląsku, w pobliżu grodu Niemczy, znajduje się wyniosła góra, od której nazwę otrzymał kraj. Thietmar pisze jeszcze o czymś: "Owa góra wielkiej doznawała czci u wszystkich mieszkańców z powodu swego ogromu oraz przeznaczenia, jako że odprawiano na niej przeklęte pogańskie obrzędy". W ten sposób najstarsze chrześcijańskie źródło pisane, w którym wspomina się Ślężę, przekazuje nam świadectwo o zachowanej, mimo wszystkich najazdów, ekspansji i wędrówek ludów - ciągłości śląskiej historii.

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto