W tym cyklu sprzedaję Wam, Szanowni Studenci, dowcipy, które z różnych względów warto kompletować i mieć w swoim repertuarze. Są sprawdzone, ale przede wszystkim dobre, jeśli się je dobrze opowie! Dziś z rękawa Mirosława Breguły żart z modnego ostatnimi czasy wątku...
O nieprzeciętnym absolwencie (historia jak z bajki, ale bardzo współczesna)
Pewien świeżo upieczony magister natychmiast po skończeniu studiów otrzymał etat w znakomicie prosperującej firmie: w dziale sprzedaży odbierał telefony.
Po tygodniu pracy wzywa go kierownik działu i mówi:
– Świetnie! Jestem z pana bardzo zadowolony, ale szkoda, żeby pan marnował się tutaj. Rozmawiałem już z dyrektorem do spraw eksportu i ustaliliśmy, że jutro przechodzi pan piętro wyżej i tam podejmie pracę specjalisty...
Po tygodniu pracy na stanowisku specjalisty wzywa go dyrektor do spraw eksportu i mówi:
– Świetnie! Jestem z pana bardzo zadowolony, ale szkoda, żeby pan marnował się tutaj. Rozmawiałem już z dyrektorem naczelnym i ustaliliśmy, że jutro podejmie pan pracę jako jego zastępca...
Po tygodniu pracy na stanowisku zastępcy prosi go do siebie dyrektor naczelny i mówi:
– Świetnie! I dobrze się składa, bo ja idę na emeryturę i jest propozycja prezesa, żebyś od jutra zajął moje miejsce. Gratuluję ci! Aha, i wstąp na chwilę do prezesa, bo chciał z tobą porozmawiać.
Młody człowiek zapukał więc do gabinetu prezesa, a zarazem właściciela firmy, wszedł, stanął przed nim, czeka. Prezes podniósł się z fotela, podszedł, poklepał go po ramieniu i mówi:
– Świetnie! Usłyszałem same pochlebne opinie na twój temat. Więc cóż, gratuluję, dyrektorze!
– Dziękuję – odpowiedział młody człowiek.
– Liczyłem na coś więcej – skomentował prezes.
– Dziękuję ci, tato...
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?