Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wyrok za operację w ciemnościach

Małgorzata Moczulska
Wyrok za operację w ciemnościach
Wyrok za operację w ciemnościach
Jest skazujący wyrok w sprawie śmierci 74-letniego Bronisława Zuba z Piławy Górnej, który zmarł na operacyjnym stole. Chodzi o głośną operacje w ciemnościach, kiedy w szpitalu w Dzierżoniowie nagle na 18 minut zgasło światło i lekarze musieli operować świecąc sobie latarkami z telefonów komórkowych.

Wyrok za operację w ciemnościach

Proces w Sądzie Rejonowym w Dzierżoniowie trwał blisko 4 lata. Na ławie oskarżonych zasiadał Zbigniew G. były dyrektor szpitala, oskarżony o niedopełnienia obowiązków oraz Lesława R., lekarz Oddziału Neurochirurgii Specjalistycznego Szpitala im. A. Sokołowskiego w Wałbrzychu.
- Sąd uznał winę obu oskarżonych, ale w obu przypadkach był zdania, że to wina nieumyślna – tłumaczy Agnieszka Połyniak, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Świdnicy. Dlatego Zbigniewowi G. wymierzył karę roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata, a Lesławowi R. kare ośmiu miesięcy również z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres dwóch lat – dodaje sędzia.
Były dyrektor szpitala zdaniem śledczych ponosił odpowiedzialność za to, że awaryjne zasilanie w szpitalu było czystą fikcją, a do uruchomienia archaicznego agregatu potrzebny było 20 minut i elektryk, bo tylko on potrafił go włączyć.
Na neurochirurgu ciążyły natomiast zarzuty narażenia pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, bo to zamiast leczyć zmarłego na miejscu odesłał zmarłego z powrotem do Dzierżoniowa.
Do zdarzenia doszło w lipcu 2006 roku. Bronisław Zub uderzył się w głowę. W domu upadł i stracił przytomność. Żona wezwała pogotowie, które zawiozło go do szpitala w Dzierżoniowie. Tam okazało się, że ma popękaną czaszkę. Dlatego lekarze kazali przewieźć go na oddział neurochirurgiczny w Wałbrzychu. Jednak chorego chwile później odesłano z powrotem z zaleceniem „leczenia zachowawczego”. Kiedy stan pana Bronisława pogorszył się lekarze z Dzierżoniowa zdecydowali się na operacje. O 22.36, kiedy operacja trwała już od godziny, nagle w całym szpitalu zrobiło się ciemno. Zasilania nie było dokładnie przez 18 minut. W tym czasie zespół operacyjny reanimował chorego. Niestety ten zmarł w ciemnościach.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto