Zabił, a zwłoki ukrył w tapczanie
Do zdarzenia doszło w lipca tego roku. 32-letni Daniel W. od wiosny pomieszkiwał w mieszkaniu swojego przyjaciela Henryka G. 32-latek nie dokładał się jednak ani do czynszu ani do opłat i dlatego Henryk G. chciał by ten w końcu wyprowadził się od niego.
Feralnego dnia powiedział mu o tym. Daniel W. wpadł w szał. Doszło do awantury. W efekcie sprawca rzucił się na Henryka G., bił go, a kiedy ten osłabł, udusił paskiem. Przestraszony tym co zrobił zwłoki schował do tapczanu. Przez kilka najbliższych dni mieszkał w mieszaniu ofiary i spał na łóżku, w którym ukrył ciało domownika.
Było upalne, ciało zaczęło się rozkładać i śmierdzieć dlatego Daniel W. wyprowadził się. W tym samym czasie siostra Henryka G. nie mogąc skontaktować się z bratem ani wejść do jego mieszkania zaalarmowała policję i straż pożarną. Strażacy weszli do mieszkania przez okno i dokonali makabrycznego odkrycia.
- Daniel W. będzie odpowiadał za zabójstwo. Grozi mu za to dożywocie – mówi Emil Wojtyra, szef wydziału śledczego Prokuratury Rejonowej w Dzierżoniowie. Dodaje, że mężczyzna przyznał się do zbrodni, ale twierdzi, że zrobił to w obronie własnej. - Opowiada, że feralnego dnia to nie on zaatakował Henryka G. a sam został zaatakowany, że ofiara biła go kulami ortopedycznymi, a on się tylko bronił. Jednak biegli wykluczyli tę wersję – podkreśla prokurator.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?