W pułapce zamknięta była kura, a do pułapki przymocowane żelazo, w które miał się złapać lis - informuje Jan Dzięcielski, nadleśniczy świdnicki.
Nie wiadomo ile dni w bólach taki złapany lis się męczył, aż nie padł z powodu wykrwawienia i głodu.
Niestety kłusownictwo to poważny problem w naszym kraju. Tylko w ubiegłym roku wykryto pół tysiąca przypadków nielegalnego zabijania zwierząt w lasach. Coraz częściej kłusownicy polują z bronią, czy watahami psów.
W małych wioskach kłusownictwo jest sposobem na przeżycie. Ludzie zabijają zwierzęta dla mięsa, ale też dla skóry i poroży. Kłusują też coraz częściej z bronią, a przez to są niebezpieczni.
– Istnieje coś takiego, jak społeczne przyzwolenie na kłusownictwo – mówią członkowie Straży Leśnej. – Kiedyś bowiem było to dla wielu mieszkańców wsi coś normalnego. Tyle, że kiedyś kłusownicy mieli, jeśli można tak w ogóle powiedzieć, jakąś etykę. Teraz jej nie mają. Nawet jeśli na jedną z wielu założonych przez nich wnyków złapie się sarna, nie likwidują innych. Stąd często zwierzęta leżą tygodniami martwe w lesie.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?